– nawoływał nieustannie  św. o. Pio prosząc każdego o modlitwę za zmarłych. Wszyscy święci wspierają dusze czyśćcowe. O tej pomocy w wielu przypadkach  zaświadczają różne objawienia. Możemy też tak twierdzić na podstawie dogmatu o świętych obcowaniu. Wszyscy zbawieni (a takimi są także dusze czyśćcowe) tworzą świętą Wspólnotę, tym bardziej więc święci angażują się w dobro dusz czyśćcowych. Obchodzimy Rok św. Józefa, a Kościół udziela z tej racji obfitość odpustów, które możemy ofiarować zmarłym. Prośmy św. Józefa , aby nas w tym wspomógł. Opatrzność Boża musi widzieć w św. Józefie szczególnego orędownika zmarłych, skoro właśnie przez jego osobę każdego dnia przez cały rok możemy pomóc jakiejś duszy skrócić męki czyśćcowe lub przejść do nieba. Zwróćmy na to szczególną uwagę. Ten wyjątkowy czas trwa tylko do 8 grudnia 2021 roku. Dodajmy, że każda dusza, która za życia miała nabożeństwo do Matki Najświętszej oraz do św. Józefa, tym bardziej będzie otwarta na Ich pomoc po śmierci i tym lepiej będzie umiała tę pomoc przyjąć.

W Piśmie św. nie znajdziemy słowa „czyściec”, skąd więc przekonanie, że czyściec istnieje? Pisze o nim Katechizm Kościoła Katolickiego, jako o oczyszczeniu (KKK pkty: 1030,1031). To coś zupełnie innego niż kara potępionych. Tradycja Kościoła, opierając się na niektórych tekstach Pisma św., mówi o ogniu oczyszczającym, a Kościół to końcowe oczyszczenie nazywa czyśćcem. W tych tekstach Pisma św., zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie, natchnieni autorzy zwracają uwagę na konieczność modlitwy za zmarłych i zachętę do niej. Konieczność czynienia miłosierdzia wobec zmarłych nie byłaby tak podkreślana, gdyby nie wiara w zmartwychwstanie. W przeciwnym razie wszystkie ofiary i uczynki składane za zmarłych byłyby daremne. Troska o los zmarłych od wieków przejawia się przede wszystkim w modlitwie, którą żyjący składają za tych, którzy odeszli do wieczności. W każdej mszy św. składana jest modlitwa za zmarłych, obejmująca wszystkich, którzy cierpią w czyśćcu. W ten sposób nie ma dusz, za które nikt się nie modli, bo Kościół modli się za wszystkich zmarłych. Są jedynie dusze zapomniane przez najbliższych. Czyściec to stan głębokiego cierpienia. Wynika on ze świadomości duszy o własnym uwikłaniu w grzechy i pozbawieniu się zjednoczenia z Bogiem, który jest jedyną tęsknotą i pragnieniem zmarłych. Nasza tęsknota za kimś, kogo bardzo kochamy jest tylko namiastką bólu, który czują dusze czyśćcowe tęskniąc za Bogiem. Informacje na ten temat czerpiemy głównie z objawień, których doświadczali święci. Według ich wizji każda osoba ma inny czyściec, odpowiedni do swojego ziemskiego życia. Jednak tym, co łączy te świadectwa jest stwierdzenie, że najboleśniejszym cierpieniem w czyśćcu jest niemożność oglądania Bożego oblicza i świadomość, że można było inaczej pokierować swoim istnieniem, że zaniedbało się tyle szans na oczyszczenie serc na ziemi. Czyściec zawsze będzie dowodem Bożego miłosierdzia wobec grzesznego człowieka.

Pan Bóg czasami dopuszcza sytuacje, w których uchyla rąbka czyśćcowej tajemnicy, najczęściej po to, by przekonać nas, że nie jest to coś abstrakcyjnego i zmobilizować do modlitwy za zmarłych. Takim przejawem Bożej interwencji, która umacnia naszą wiarę w czyściec, jest istnienie jedynego na świecie Muzeum Dusz Czyśćcowych. Znajduje się ono w Rzymie przy kościele Sacro Cuore del Suffragio (Wstawiennictwa Świętego Serca) i jest w rzeczywistości małym pokojem przy zakrystii, w którym zgromadzono 10 eksponatów. To materialne ślady dusz czyśćcowych, które stanowią rodzaj świadectwa, a przez niektórych są określane mianem „relikwii”, bo przecież należą do dusz zbawionych, choć jeszcze oczekujących na wejście do nieba. Zdecydowana większość zgromadzonych przedmiotów to ślady wypalonych na książkach i tkaninach dłoni czy odcisków palców. Wypalenia tak niezwykłe, że nie mogą pochodzić z doczesności, bo wtedy obróciłyby w proch cały zachowany tu przedmiot. To znak wewnętrznego duchowego ognia boleści, którego doświadczają dusze czyśćcowe. Wszystkim eksponatom towarzyszy opis okoliczności, w których powstały. Opiekunowie muzeum zaznaczają, że każdy z tych przedmiotów został poddany ocenie krytycznie nastawionych teologów, księży a nawet sceptycznych naukowców, którzy zgodnie uznali ich nadprzyrodzony charakter. Po co są te budzące różne emocje znaki? Gerard van den Aardweg w książce „Spragnione dusze” pisze, że zmarli: „Pokazują oblicze swego prawdziwego cierpienia, być może dlatego, że błagają o modlitwę dla siebie i jednocześnie chcą ostrzec nas przed skutkami grzechu i karą czyśćca, a także skłonić do życia pobożnego.” Oto najważniejszy powód istnienia tego niezwykłego muzeum. Wszystkie eksponaty w Muzeum Dusz Czyśćcowych są milczącymi wezwaniami do modlitwy za zamarłych. Są to zjawiska niezwykle rzadkie, dzieją się z woli Boga, nie zaś z powodu naszego pragnienia kontaktu z bliskimi zmarłymi. Oby przemawiały do żyjących i budziły w nas szczerą modlitwę za dusze czyśćcowe.

(fragmenty artykułów z kwartalnika „Idźmy do św. Józefa” nr 4/2021)

Grażyna

nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.