„Błogosławieństwo można okazywać na różne sposoby. Jednym z nich, co może zaskakuje jest nasza życzliwość wobec innych. To przecież realne sprowadzanie dobra do ich życia. I to w najzwyklejszej codzienności. … Mówiąc metaforycznie życzliwość to bardzo poważna dama, która ma trzy córki: Usłużność, Uczynność, Uprzejmość. Czy w świecie , w którym żyjemy jest jeszcze życzliwość?”

Idźmy do Józefa, kwartalnik 2/2021, o. Teodor Knapczyk OFM)

Z wdzięcznością Bogu, pomyślałam o tym, ile jest znaków błogosławieństwa w mojej rodzinie i w parafii. Błogosławieństwo bowiem, to mały znak krzyża kreślony wzajemnie każdego dnia na czole małżonków rozstających się przed pracą, na czołach dzieci wychodzących do szkoły, przedszkola. Jeden maleńki gest, a ile w nim miłości i życzeń pomyślności dla tej osoby. To rozpoczęcie dnia z Bogiem, w zgodzie i pokoju z innymi, z nadzieją na dobro, które ma się wydarzyć. Martwimy się,  gdy toś wyjeżdża, idzie do szpitala, czeka go trudna rozmowa, egzamin. Najlepsza pomoc, wsparcie to nasza modlitwa, wyrażona także błogosławieństwem – znakiem krzyża na czole. Mały gest, a ile spokoju wprowadza, bo obojętnie co się wydarzy, ten kogo błogosławimy nie będzie sam, czy to w radości czy w kłopocie.

Nawet dorosłe dzieci czekają na ten znak, bo czują się zaopiekowane po brzegi, ponieważ miłość rodziców wszędzie im towarzyszy, jest mentalnym wsparciem. Rodzice bez względu na wiek nadstawiają głowy na błogosławieństwo od swoich dzieci, bo w nim wyraża się cała miłość ich dzieci do nich. W Starym Testamencie czytamy: Błogosławieństwo Ojca podpiera domy dzieci, a przekleństwo matki wywraca fundamenty. (Syr 3,9)

W naszej parafii bardzo często kłaniamy się osobom, które spotykamy tylko w kościele; pozdrawiamy się słowami: „Szczęść Boże”, nie tylko z kapłanami, ale i ze sobą wzajemnie. To jest jak promyk słońca, bo to życzenie, by Pan Bóg nam błogosławił. To daje poczucie wspólnoty i radość bycia jednym z wielkiej rzeszy dzieci Bożych.

Błogosławieństwo to także lek. Lek na czyjąś złość, zazdrość, złorzeczenie. Gdy nie szukamy odwetu lecz choćby westchniemy za tą osobę do Boga, to nie zatruwa nas jej nieżyczliwość, nienawiść, zazdrość… To Pan Jezus prosił nas, byśmy innych błogosławili a nie im złorzeczyli. Co więcej, gdy w trudnych sytuacjach wielbimy Boga i Mu dziękujemy, a nie uskarżamy się i robimy wyrzuty, coś w nas pęka i inaczej zaczynamy postrzegać całą sytuację. A Pan Bóg wprowadza pokój. To również lek na ból. Modlitwa w chwilach cierpienia otwiera nas na Ducha Świętego, na Jego dary. A On zawsze znajdzie sposób by nas pocieszyć, podnieść na duchu, znaleźć wyjście.

BÓG ISTNIEJE REALNIE. Działa rzeczywiście, ale nie bez naszej zgody i woli zaproszenia Go do naszego życia. Tym zaproszeniem jest nasze błogosławieństwo innym: „dobrym” i „złym”, „swoim” i „obcym”, i wielbienie Boga w każdej sytuacji.

Pan Jezus błogosławił chleb i dawał głodnym, błogosławił pogubionych i wyrzucał złe duchy, wielbił i błogosławił Boga Ojca i uzdrawiał chorych, wskrzeszał umarłych. To przykład dla nas, jak żyć.

Niech Pan Bóg w Trójcy Jedyny zawsze Święty nam błogosławi i strzeże od złego. Amen.

Grażyna

Błogosławieństwo Świętego Antoniego

Oto krzyż Pański:

Uciekajcie wrogie moce!

Zwyciężył Lew z rodu Judy,

Syn Dawidowy! Alleluja!

Niech Pan Jezus będzie

blisko nas, aby nas bronić;

w nas, aby nas zachować:

przed nami, aby nas prowadzić;

za nami, aby nas chronić;

nad nami, by nam błogosławić;

On, który z Ojcem i Duchem Świętym

żyje i króluje, na wieki wieków. Amen.

Błogosławieństwo Boga Wszechmogącego,

Ojca, Syna i Ducha Świętego,

niechaj zstąpi na nas i pozostanie na zawsze.

Kościół Św. Antoniego , Lizbona

nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.