1. Wierność Bogu

Wierność Bogu oznacza przede wszystkim wierność Ojcu. Choć my wiemy, że to Pan, że to Król, że to Mocarz, że jest Wszechpotężny. Jak bardzo potrzeba nam pamiętać dzisiaj, że Bóg jest Ojcem przede wszystkim, a my pragniemy dochować Jemu wierności. Bo czujemy się dziećmi wobec Ojca naszego i będziemy tak nasze serce usposabiać, byśmy do Ojca naszego przemawiali dziecięcym językiem: Abba - Tatusiu! Może w tych trudnych czasach, może światu dzisiaj bardziej potrzeba tego języka dziecięcego, może bardziej potrzeba tego uczucia i odczucia, że jest na niebie Ojciec, aniżeli każdego innego. Zapewne, musimy być w całej prawdzie; Bóg jest Panem, Bóg jest Władcą, ale światu współczesnemu, temu światu sterroryzowanemu, temu światu sponiewieranemu, tej ludzkości przemienionej na pył i błoto przez tyle potęg, temu światu trzeba uwierzyć w Ojcostwo Boga.

Trzeba się wyzwolić z tego przerażającego wrażenia, jakoby już na świecie nie było żadnej innej mowy, tylko mowa nienawiści i pogardy.

Kto nas w tych czasach przytuli do serca? Tylko Ojciec, tylko Bóg! Nam jest potrzebny Ojciec. I my pragniemy Ojca. My chcemy żyć w imię Ojca. My chcemy wołać: „Ojcze” i chcemy wszędzie widzieć Ojcostwo. Boże Ojcostwo! Każde ojcostwo, które pochodzi z Boga Ojca, czy to na niebie, czy to na ziemi. Właśnie Chrystus to Ojcostwo Boże opowiedział, ukazując się jako najlepszy Syn, wkładając w usta jedyne wołanie, godne człowieka, które by z tej ziemi w modlitwie wzniosło się ku niebu: „Gdy się modlić będziecie, mówcie tak: Ojcze, Ojcze nasz” (Mt 6,9). Już z tym zostaniemy, już to uchwycimy jak najcenniejszy skarb.

Ale wnioski z tego wyciągniemy. Jeśliśmy Ojcowe dzieci, to i oby­czaje nasze, Najmilsi, muszą być dziecięce. Wszyscy musimy zrozumieć, jak bardzo nam potrzeba być dziećmi. Jak bardzo się trzeba stać jako dzieci, abyśmy sobie zasłużyli na to, by kiedyś wejść do królestwa nie­bieskiego. Ale to jeszcze daleka droga. Trzeba przejść przez tę ziemię z uczuciem dziecięcym, trzeba tutaj przeżyć te wszystkie najszlachet­niejsze uczucia, które z nas, dzieci Boże, czynią i kształtują na obraz i podobieństwo najlepszego Ojca.

Człowiek współczesny, gdy patrzy w twarz drugiego człowieka, to przede wszystkim chce odczuć i zrozumieć jego serce, doznać jego braterskiego uczucia, jego miłości. I myślę, że nie zdołamy uratować świata żadną inną siłą, tylko tą, tą wziętą z Nieba, tą wziętą z serca Boga samego i potwierdzoną dobrymi uczynkami dnia codziennego.

A Bóg jest miłością! I tylko On! Kto Jemu się kłania, ten z Jego miłości czerpie, by rozdawać miłość. Dochować wierności Bogu, to przede wszystkim dochować wierności Miłości.

2. Wierność Krzyżowi

Przyrzekamy dochować wierności Krzyżowi i Ewangelii. A więc Krzyżowi - tak, najmilsze Dzieci - Krzyżowi! Ale Krzyż jest przecież tragedią? Nie! Krzyż jest nadzieją. Krzyż jest zwycięstwem miłości, ofiary i wyrzeczenia się dla innych. Krzyż jest oddaniem siebie. Krzyż jest otwarciem serca, aby z nim chodzić po tej ziemi w duchu oddania się braciom. Krzyż jest odkupieniem. Krzyż jest wyzwoleniem. Krzyż jest światłością, promieniem. Gdy mamy dochować wierności Krzyżowi w tej ziemi krzyżów, w tej ziemi, która od tysiąca lat raduje się krzyżem, to pamiętajmy o tym, że jednak ostatecznie wszystko w życiu naszym sprowadza się do krzyża. Nie można wypełnić obowiązków na tej ziemi bez krzyża, bez cierpienia. Czyż przyjdzie na ten świat jakiekolwiek dziecię bez bólu matki? To jest jej krzyż. A jednak gdy minie, raduje się, nie pamiętając już bólu dla radości, że człowiek się na świat narodził (por. J 16,21). Gdy zginasz twoje dłonie w ciężkiej pracy, aby później radować się jej owocami. To jest następstwo podjęcia krzyża. Nie ma prawdziwego szczęścia bez krzyża. Bo krzyż to narzędzie zbawienia.

Chcielibyśmy być wierni Chrystusowi i przejść przez życie łatwo? Chcielibyśmy, drodzy Małżonkowie, łatwizny w rodzinie, chcielibyśmy wszelkich radości w rodzinach bez cierpienia, które wyzwala i uszlachetnia nas?

A więc - wierność Krzyżowi i Ewangelii! Przyrzekaliśmy ją! Naszą wierność Krzyżowi, Najmilsi, pokażemy nie tylko w tym, że odnowimy naszą cześć dla znaku Krzyża świętego: i tego, który czynimy na sobie i tego, który umieszczamy na honorowych miejscach naszych domów, na przydrożach i we wszystkich miejscach pracy i poświęcenia; ale też i przez to, że w naszym codziennym życiu świadomi będziemy, że bez krzyża w naszym życiu nie powstanie nic błogosławionego.

3. Wierność Ewangelii

Gdy z kolei przyrzekamy wierność Ewangelii, to przyrzekamy wierność obyczajowi, nauce, prawdzie, którą Kościół święty z Ewangelii bierze i nam głosi. Naród, który dochowuje wierności Ewangelii, musi być narodem wiernym rodzinie. Nie może być wśród nas rodzin rozbitych. Pamiętajcie, Ojcowie: ilekroć opuszczacie swoje małżonki, jesteście niewierni Ewangelii! Pamiętajcie, Ojcowie: ilekroć Wy zapominacie o swoich obowiązkach głowy rodziny, która ma być zawsze trzeźwa, gdy Wy zatracacie tę trzeźwość codziennego życia, już nie jesteście wierni Ewangelii. Pamiętajcie, Dziewczęta: naśladując ślepo dzisiejszą nieskromną modę - już nie jesteście wierne Ewangelii. A tak niestety bywa, że te straszliwe schorzenia, zwłaszcza pijaństwo i nietrzeźwość, zwłaszcza niewierność małżeńska, zwłaszcza rozwiązłość mocno jest dzisiaj propagowana.

Gdy się Narodu nie dało zniszczyć przez błędne doktryny, to może się go da rozłożyć przez demoralizację. Czuwajcie nad tym, bo to jest wielkie niebezpieczeństwo. Tu idzie o być albo nie być Narodu.

4. Wierność Kościołowi i jego pasterzom

Jeszcze jedno ślubowaliśmy - wierność Kościołowi i jego pasterzom. Że wam nie trzeba tego przypominać, to dowód, że stoicie murem przy biskupach i kapłanach w Polsce.

To prawda! Jesteśmy wam, Najmilsi, wdzięczni za to, że Wy macie pełne zaufanie do Kościoła. Ale bądźcie konsekwentni do końca. Ufajcie nie tylko biskupom i kapłanom, ale i nauce ich. Pamiętajcie o tym, co powiedział Chrystus o nas: „Kto was słucha, Mnie słucha, kto wami gardzi, Mną gardzi, a kto Mną gardzi, gardzi tym, który Mnie posłał, Ojcem” (por. Łk 10,16). Niestety, Najmilsi, że nas słuchacie, my to wiemy, tylko nie zawsze nas wysłuchujecie. Bo nie byłoby tyle społecznych klęsk, nie byłoby takiej męki, nie byłoby takiego bólu, takich chorób społecznych, gdybyście do końca wysłuchali nauki Krzyża i Ewangelii.

„Trzeźwymi bądźcie i czuwajcie” (1 P 5,8) i nie dajcie się zwieść, najmilsze Dzieci. Nie dajcie się zwieść, by pokój, zgoda, miłość i zaufanie, które nas łączą, jeszcze bardziej się między nami umacniały. Amen.

nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.