19 października przypada 36 rocznica męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki – propagatora wolności i sprawiedliwości. Na jego msze, a szczególnie kazania, do parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu, zjeżdżały się tłumy z całej Polski. Do jego grobu, który znajduje się na terenie tego samego kościoła, pielgrzymują pątnicy ze wszystkich kontynentów, w tym wielcy tego świata.

Święcenia kapłańskie przyjął z rąk ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w 1972 r. Na obrazku prymicyjnym zamieścił słowa: „Posyła mnie Bóg, abym głosił Ewangelię i leczył rany zbolałych serc”. Wierzył w sens swej posługi. Na całym świecie znane jest jego wezwanie, powtarzane za św. Pawłem: Zło dobrem zwyciężaj.

W ostatnią niedzielę sierpnia 1980 r. odprawił pierwszą mszę świętą podczas strajku okupacyjnego w Hucie „Warszawa”. Odtąd stał się kapelanem robotników. Towarzyszył im w okresie wolnej „Solidarności” i w trudnych czasach stanu wojennego. Uczestniczył w procesach sądowych przeciwko przywódcom „Solidarności”, otaczał opieką ich dzieci i rodziny, organizował pomoc prawną, medyczną i materialną. Jego mieszkanie stało się miejscem spotkań dla prześladowanych, pokrzywdzonych, cierpiących, dla których organizował wszelką  pomoc.

Twierdził, że swoje kazania kieruje przeciwko kłamstwu, niesprawiedliwości i poniewieraniu ludzkiej godności, nie zaś przeciwko konkretnym ludziom. Powtarzał, że czasami człowiek zaprzedaje się systemowi zła i to właśnie z nim walczył, nie z człowiekiem. Na mszach za ojczyznę modlił się za tych, którzy sprzedali się na służbę kłamstwu, niesprawiedliwości i przemocy. Uświadamiał słuchaczom swoich homilii, że to od człowieka zależy, co tworzy: dobro czy zło. I to od człowieka zależy jak odpowie na zło: złem czy dobrem. Od człowieka zależy czy ze zła wyprowadzi dobro. Mówił o życiu w prawdzie i wolności, o godności każdego człowieka, o prawie życia, ale też o zasadach w społeczeństwie czy etyce pracy. Jego kazania dodawały otuchy, gdy przychodziło zwątpienie w trudnych czasach. Przekonywał, że naród ginie, gdy brak mu męstwa, gdy oszukuje siebie, mówiąc, że jest dobrze, kiedy jest źle, gdy zadowala się tylko półprawdami.

Jego działalność nie podobała się rządzącym. Na polecenie najwyższych władz PRL  był inwigilowany, otoczony agentami SB, wielokrotnie przesłuchiwany. Przeprowadzono rewizję w jego mieszkaniu, gdzie znaleziono podrzucone materiały drukarskie oraz amunicję. Grożono mu, postawiono zarzuty prokuratorskie. Prokuratura Wojewódzka w Warszawie zarzuciła mu "nadużywanie w okresie od 1982 r. wolności sumienia i wyznania na szkodę PRL przy sprawowaniu obrzędów religijnych". Naciskano na prymasa Glempa by wysłał niewygodnego księdza do Rzymu. Prymas zgodził się jednak ks. Jerzy nie chciał zostawić tych którym był najbardziej potrzebny. Mimo nasilającej się medialnej nagonki prowadzonej przeciwko niemu, pozostał w kraju. Wtedy Służba Bezpieczeństwa utworzyła specjalną grupę, która miała zmusić go do współpracy lub uciszyć w inny sposób. Należeli do niej: kpt. Grzegorz Piotrowski, por. Leszek Pękala oraz por. Waldemar Chmielewski. To oni na rozkaz płk. Adama Pietruszki, przy udziale kierowcy ks. Jerzego agenta SB, Waldemara Chrostowskiego, porwali księdza po mszy św. w bydgoskim kościele 19 października 1984 r. Był bity i torturowany, następnie według oficjalnej wersji wydarzeń, skrępowany i wrzucony do Wisły przy zaporze we Włocławku około północy. Oddał życie za wiarę i prawdę, którą głosił. Jego zmaltretowane ciało wydobyto z Wisły dopiero 30 października. Niestety proces zabójców ks. Popiełuszki nie ujawnił prawdy o zbrodni.

Pogrzeb odbył się 3 listopada przy udziale 100 tys. osób, które pragnęły go pożegnać. W 2010 r. zakończył się proces beatyfikacji ks. Jerzego. Jego relikwie czczone są na całym świecie. Od 2014 r. do dnia dzisiejszego trwa proces kanonizacji tego niezwykłego księdza.

Niech podsumowaniem wspomnienia bł. ks. Jerzego Popiełuszki będą słowa patriotycznej pieśni „Ojczyzno ma” – napisanej tuż po ogłoszeniu Stanu Wojennego. Zyskała ona popularność dzięki Mszom Świętym za Ojczyznę odprawianym przez ks. Jerzego. Ta ostatnia zwrotka, dopisana została po jego męczeńskiej śmierci:

Nowy ból przeszył serca Polaków,

Pasterz–kapłan przelał swą krew,

Abyś Ty mógł żyć w wolnej Ojczyźnie,

Bez cierpienia bólu i krat.

Magda i Waldek

Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

 

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.