Przeczytałam niedawno Raport Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego opracowany na zlecenie Rady Duszpasterstwa Kobiet Konferencji Episkopatu Polski. Raport został ogłoszony w 2015 roku ale jestem przekonana, że zawarte w nim dane jeszcze długo będą aktualne i stanowić mogą podstawę do rozważań o roli kobiet w kościele. Pokazuje on jak inne jest zaangażowanie i przeżywanie wiary przez kobiety i mężczyzn i że nie bez powodu polski Kościół żartobliwie bywa nazywany „kościołem żeńskokatolickim”. Zaangażowanie kobiet w życie Kościoła jest ogromne. Są wszędzie, poza wspólnotami wyłącznie zarezerwowanymi dla mężczyzn.

    Kobiety zdecydowanie częściej niż mężczyźni deklarują wiarę w Boga (90 – 93 %). Ateistek jest wśród nich tylko 1 % (mężczyzn 5). Częściej kobiety niż mężczyźni określają się jako osoby „głęboko wierzące”. Aż 90 procent kobiet wierzy w Bóstwo Chrystusa, ponad połowa z nich czyta publikacje religijne (po religijną prasę czy książkę sięga 37 proc. mężczyzn). 45 proc. badanych kobiet nie akceptuje rozwodów, a prawie 70 proc. sprzeciwia się aborcji. Raport pokazuje, że w ogóle kobiety w dużo większym stopniu akceptują nauczanie moralne Kościoła, częściej uczestniczą w Mszy świętej, częściej się modlą, częściej się spowiadają, więcej z nich przyjmuje Komunię świętą. Zdecydowanie więcej jest kobiet w rozmaitych parafialnych grupach. W 2013 r. zdecydowaną większość, z ponad 2,5 mln. członków organizacji parafialnych, stanowią kobiety – 69%.

  Informacje te wydały mi się szczególnie interesujące gdy czytam o roli kobiet konsekrowanych w Kościele. Opinia, że rola ta jest niedoceniana, pochodzi czasami także od samych sióstr zakonnych, które bywają marginalizowane i traktowane nieco protekcjonalnie, nawet jeśli są osobami o wielkim autorytecie i ogromnym dorobku naukowym. Zakonnice w naszych wewnątrzkatolickich sporach raczej milczały, co nie zwracało niczyjej uwagi, gdyż do milczenia zakonnic, a szerzej kobiet w Kościele, przywykliśmy od dawna. Dlatego pewną sensacją okazały się książki siostry Małgorzaty Borkowiej pod tytułem „Oślica Balaama” oraz wydana nieco później „Ryk oślicy”. Publikacje te wzbudziły żywą reakcję zwłaszcza wśród internautów.

   Siostra Małgorzata Borkowska jest benedyktynką. 10 listopada 2019 roku ukończyła 80 lat. Studiowała filologię polską i teologię. Do zakonu wstąpiła w wieku 25 lat. Mieszka w opactwie benedyktynek w Żarnowcu. Publikowała szereg prac z zakresu historii monastycyzmu i uchodzi za niekwestionowany autorytet w tej dziedzinie.

    Opublikowała 50 książek. Poza pracami historycznymi zajmuje się tłumaczeniami. Wydała także kilka powieści w konwencji fantasy.

     Po przeczytaniu książki–wywiadu, pod tytułem „Porozmawiajmy jak Borkowska z Borkowskim”, której współautorem jest Igor Borkowski, czytelnik dochodzi do przekonania, że siostra Małgorzata jest nie tylko wszechstronnie utalentowaną i mądrą kobietą, ale także kobietą obdarzoną ciepłym, życzliwym krytycyzmem i wspaniałym poczuciem humoru. Siostra Borkowska pisze między innymi o tym jak protekcjonalnie traktowane są siostry zakonne i jak drugorzędne jest ich miejsce w hierarchii.

    Piszę to wszystko dlatego, bo lubię podzielić się zachwytem nad ludźmi, szczególnie tymi, którzy uczą nas i inspirują, a także pokazują mało znane nam sfery życia Kościoła. Przy okazji chciała bym zachęcić do przeczytania książek siostry Małgorzaty Borkowskiej. Może byłby to dobry prezent pod choinkę dla kogoś bliskiego.

Barbara

Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.