Pamiętacie jak się zaczęło? Ostatnie rekolekcje wielkopostne, w trakcie których ks. Grzegorz Wejman zachwycił nas nie tylko historyczną wiedzą o życiu św. Ottona ale również o duchowym wymiarze tej postaci i jego misji. Potem lektura książki ks. Grzegorza p.t. „Biskup Otton z Bambergu w przestrzeni pomorskiego Kościoła”, czy kilku innych opracowań poświęconych niezwykle ciekawej historii początków naszego Kościoła. Wreszcie przygotowanie do rocznicowych obchodów – tam, gdzie nam najbliżej, czyli w Lubinie. Udział przedstawicieli naszej parafii w uroczystych mszach św. rocznicowych. Najpierw całą autokarową pielgrzymką w Wolinie. Następnie w Lubinie, gdzie towarzyszył nam modlitwą chór „Kantylena”, poprzez cudowny śpiew, dodając uroczystemu charakterowi tych uroczystości. Wtedy też przedstawiciele naszej parafii złożyli dar ołtarza w formie opracowanych i wydrukowanych broszur o św. Ottonie dla młodszych i starszych, wraz z książeczką-przewodnikiem, w którego postać wcielił się dziadek Józiu opowiadający swojemu wnuczkowi – imiennikowi o pobożnym, pokornym i mądrym Misjonarzu oraz urokach okolicznych krajobrazów. Później udział w sołeckim radosnym pikniku w Lubinie, którego ważną częścią było niezwykle interesujące spotkanie z archeologiem – prof. Rębkowskim – odkrywcą ledwie kilkanaście lat temu, pozostałości jednego z pierwszych kościołów założonych przez bpa Ottona na Pomorzu – w Lubinie. Wtedy też dokonano prezentacji i nagrodzenia autorów prac w ramach konkursu plastycznego poświęconego św. Ottonowi, dla dzieci z pięciu szkół podstawowych z Międzyzdrojów i Świnoujścia. Wpłynęło aż 140 pięknych dzieł. Od pierwszej niedzieli adwentu prezentujemy część z nich również w naszym kościele parafialnym. Jedna z nich zwraca moją szczególną uwagę. Pozornie nie na temat, ponieważ nie jest na niej zaprezentowana postać św. Ottona. Ilustruje kościół na wzgórzu (podobny do lubińskiego) z dopiskiem „Kocham Kościół”. Pozostałe są również piękne, kolorowe dając życie i nadzieję w naszym kościele parafialnym, do którego przychodzi coraz mniej rodzin z małymi dziećmi. Potem była jeszcze nasza autokarowa pielgrzymka śladami Ottona, poprzez Lubin, Wolin, Kamień Pomorski, Cerkwicę, Brzesko i Pyrzyce. Elżbieta napisała o tym poruszająco kilka tygodni temu na łamach naszej Gazetki. W tych dniach rozpoczynamy rekolekcje adwentowe, które poprowadzi ks. Paweł Nowotarski – kustosz sanktuarium w Brzesku. W pamięci mam Mszę św. w Brzesku, która była posumowaniem tamtej pielgrzymki, w której wyrażaliśmy wdzięczność za św. Ottona. Spotkałem w nim świętą postać, o bogatej osobowości. Nie z powodu posiadanych majątków i sprawowanych urzędów. Ujmuje mnie jego wewnętrzne bogactwo, z którego emanuje miłość i mądrość. Miłość, która dostrzega potrzeby ubogich i potrzebujących a nawet nieprzyjaciół, których traktuje z cierpliwością i zrozumieniem. To pozwala mu do nich wracać po doznanych porażkach i zawodach. Nawet po upokarzającym wrzuceniu do błotnej kałuży, przez zbuntowanych praojców naszych sąsiadów z Wolina. Bo wiedział, że tak powinien postępować, będąc wiernym świadkiem jego jedynego Pana i Króla. (Zwróćcie uwagę na obrazek w środku rymowanki Romcia Tomcia i odsłuchajcie opowiadanie o Ottonie w podkaście „Nauki katolickie na każdy dzień roku”).
I to jest chyba to, co najważniejsze otrzymujemy od świętych – potrafią wskazywać nie na siebie ale na swojego Założyciela i na żywą wspólnotę, której służą i w której żyją. Jej materialnym wyrazem są mury kościoła, który tak pięknie wyeksponowała Wiktoria z Wapnicy. Zadaję sobie pytanie, stając naprzeciwko tego małego dziecięcego obrazka: czy ja sam potrafię świadczyć o pięknie mojego Kościoła i dzielić się tym na zewnątrz, że go kocham? Niekoniecznie tylko w murach samych kościołów, w życiu małych i większych wspólnot, które się na niego składają, ale w środowisku pracy, na co dzień?
Adam
nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.