Zastanawiałam się czy rekolekcje adwentowe i wielkopostne są nam potrzebne. Być może są one tylko wielowiekową tradycją i ze względu na tę tradycję część z nas uczestniczy w nich. Możemy przecież w okresach przed najważniejszymi świętami korzystać z rekolekcji które oferują nam media. Są rekolekcje radiowe, możemy w internecie wysłuchać nauk rekolekcyjnych głoszonych przez ulubionych przez nas i cenionych kaznodziejów.
Z pewnością niektórzy z nas korzystają z takich możliwości, ale jednak tradycyjne, odbywające się w świątyniach rekolekcje ciągle mają swoich słuchaczy. Dlaczego?
Jestem przekonana, że istotną naszą potrzebą jest wyciszenie i skupienie przed rekolekcyjnymi rozważaniami. W świątyni są lepsze niż gdziekolwiek indziej warunki, aby właściwie przygotować się do owocnego słuchania. Nauki rekolekcyjne to moim zdaniem nie tylko słuchanie rekolekcjonisty. Słowa rekolekcjonisty powinny nas poruszyć, zainspirować abyśmy potem w ciszy mogli posłuchać samych siebie.
W naukach rekolekcyjnych, niekiedy „ładnych”, starannie przygotowanych, efektownie wygłoszonych, znajdują się prawdy oczywiste i dobrze nam znane. Niekiedy jednak te oczywiste prawdy zabrzmią inaczej, inaczej niż kiedyś je zrozumiemy, bo jesteśmy o kilka lub kilkanaście lat starsi, bo jesteśmy bogatsi o jakieś nowe doświadczenia.
Myślę, że każdy kto zdecydował się uczestniczyć w rekolekcjach zadaje sobie pytanie: jakie one będą, co będzie ich zasadniczym tematem, czy spełnią moje oczekiwania i oczekiwania innych uczestników?
Rozpoczynając drugi dzień rekolekcji rekolekcjonista zapowiedział, że tematem tegorocznych wielkopostnych rozważań będzie postać św. Józefa.
Oto kilka informacji o św. Józefie z Nazaretu.
Kościół katolicki ukazuje św. Józefa jako wzór takich cnót, jak posłuszeństwo Bogu, wiara, pracowitość, męstwo, sprawiedliwość, czystość, piękna miłość, skromność, ubóstwo, milczenie, opanowanie. Na jego temat wydawane jest wiele publikacji. Na całym świecie istnieją ośrodki badawcze prowadzące studia z zakresu refleksji teologicznej na temat świętego Józefa. Święty Józef jako głowa Świętej Rodziny z Nazaretu, został przez Boga obdarzony wyjątkową łaską i zaufaniem, wyrażającą się w tym, że Bóg powierzył Marię i Jezusa – swojego Syna pod jego opiekę. W związku z tym Kościół katolicki uważa go za postać wyjątkową, godną kultu i naśladowania. Święty Józef jest uznawany za patrona Kościoła Powszechnego, czystości, rodzin, ojców, kobiet w ciąży, umierających, robotników, pracujących, ubogich, obu Ameryk, ekonomistów.
Czy takiego tematu oczekiwali uczestnicy tegorocznych rekolekcji?
W trzeci dzień rekolekcji odprawiona była msza św. w intencji chorych z naszej Wspólnoty. W jej trakcie udzielano sakramentu chorych. Myślę, że z tej okazji jeszcze raz należy przypomnieć treść Katechizmu Kościoła Katolickiego regulujący dopuszczalność tego sakramentu. Katechizm w nr 1528 przypomina, iż „stosowny czas na przyjęcie namaszczenia chorych zachodzi wtedy, gdy wierny staje wobec niebezpieczeństwa śmierci z powodu choroby lub starości”. Jak twierdzi ks. Czesław Krakowiak, nie znajduje uzasadnienia coraz bardziej rozpowszechniająca się praktyka zachęcania do przyjmowania sakramentu namaszczenia wszystkich, którzy np. ukończyli 65 lat, a nawet tych, którzy tylko aktualnie „źle się czują”.
W świetle teologii sakramentu namaszczenia chorych oraz aktualnie obowiązującego prawa kościelnego jest to bowiem sakrament na czas poważnej choroby i zaawansowanej starości.
Tyle komentarza na temat sakramentu chorych, a na czas po rekolekcjach może warto powracać do pięknego psalmu 51, przypadającego na środę popielcową. Oto jego fragment:
Stwórz , o Boże we mnie serce czyste
I odnów w mej piersi ducha niezwyciężonego...
Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
I wzmocnij mnie duchem ochoczym.
Barbara
Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.