Moim rozmówcą jest Tadeusz Kowalczyk, nasz parafianin, człowiek niezwykle aktywny, zaangażowany w życie parafii od wielu lat. W tej rozmowie musimy zahaczyć o przeszłość, niejednokrotnie przywołać różne zdarzenia, akcje, prace i przedsięwzięcia. Bo w tym wszystkim brał udział Tadeusz. Oto, co sam o sobie mówi:
– Moja aktywność w parafii rozpoczęła się w chwili przejścia na emeryturę. Miałem więcej wolnego czasu. Zaczęło się to w momencie budowy kościoła. Wtedy zgłosiłem swój udział przy wykonywaniu różnych prac wykończeniowych. Ale o tym za chwilę. A tak naprawdę wszystko zaczęło się od Świąt Bożego Narodzenia. W naszej kaplicy stały cztery wysokie choinki. Patrzyłem jak ksiądz Darek z trudem próbuje je ubrać. Postanowiłem mu pomóc. Oprawiłem drzewka, a potem razem z paniami ubieraliśmy je w kolorowe bombki i lampki. Taki był początek. Potem już na stałe brałem udział w dekorowaniu naszej kaplicy z okazji różnych świąt. Ksiądz Darek Kiljan mógł zawsze na mnie liczyć.
–Wiem, że jesteś liderem parafialnego Koła Przyjaciół Radia Maryja i Telewizji Trwam. Jak wyglądały początki Twojej pracy na tym polu?
– W trakcie „luźnej rozmowy” ks. Darek przekazał mi wiadomość, że możemy w Świnoujściu słuchać Radia Maryja. Oczywiście należało odpowiednio przystosować radioodbiorniki. Podjąłem się pomocy przy ich przestrajaniu, na życzenia parafian. Znalazłem odpowiedniego człowieka, który się tym zajął. Od tego momentu w wielu domach słychać było audycję ojców redemptorystów. Wkrótce proboszcz ogłosił, że powołuje do życia grupę sympatyków Radia Maryja. Zgłosiło się około 30 osób i tak w grudniu 1999 roku zawiązało się w naszej parafii Koło Przyjaciół Radia Maryja. Ustaliliśmy tematykę i plan spotkań. Na początku przychodziło bardzo dużo ludzi, z czasem trochę mniej. Spotykamy się w trzecią środę miesiąca. Spotkanie na plebanii zawsze poprzedzone jest różańcem i mszą św. Ksiądz Darek wprowadził tradycję tematycznych spotkań, dzisiaj te spotkania mają nieco inny charakter. Członkowie Koła są jednocześnie ofiarodawcami, miesięczne wpłaty przekazuję na konto rozgłośni. Skorzystam z okazji i powiem, że pragnę bardzo podziękować wszystkim paniom, członkiniom Koła za finansowe wspieranie Radia, za życzliwość i zrozumienie. Muszę jeszcze dodać, że sprowadzam dla członków grupy, z fundacji Nasza przyszłość, czasopismo „W naszej rodzinie”. Myślę, że z pożytkiem dla wszystkich.
–W pewnym momencie na twarzy mojego rozmówcy pojawia się uśmiech. Już po chwili znam jego źródło.
– Byłem dwa razy w rozgłośni Radia Maryja. Miałem okazję ze studia pozdrowić parafian. To były miłe i niezapomniane chwile.
–Tadeusz zamyśla się na chwilę, by powrócić do rozmowy o początkach. Tym razem o telewizji Trwam.
– Telewizja Trwam na początku nie była dostępna w Świnoujściu. Aby ją oglądać należało zakupić antenę satelitarną. Kilku zainteresowanym osobom pomogłem przy ich zakupie. Dzisiaj wszyscy chętni mogą korzystać z tego katolickiego programu.
–Wróćmy jeszcze na chwilę do budowy kościoła.
– Dobrze. Wiele razy pomagałem proboszczowi przy wykonywaniu różnych prac. Organizowałem też ludzi chętnych do współpracy. O dziwo, nikt nigdy nie odmówił mi swego udziału w rozmaitych pracach.
–Słyszę w głosie Tadeusza nutkę rozrzewnienia.
– Kiedy jestem w kościele, to gdzie spojrzę, widzę swoje różne prace. Nawet te haczyki w ławkach, na których panie wieszają swoje torebki przykręcałem. Haczyki i wiele innych drobiazgów... Poprzedni proboszcz docenił mój udział w wielu pracach. Z okazji 20-lecia Parafii znalazłem się wśród wyróżnionych. Otrzymałem okolicznościowy dyplom, który jest dla mnie cenną pamiątką.
–Wróćmy do życia duchowego. Październik to miesiąc maryjny. Czym jest dla Ciebie modlitwa różańcowa?
– Różaniec to bardzo głęboka i ważna modlitwa. Odmawiam ją codziennie w domu razem z żoną.
–Co myślisz o byciu we wspólnocie parafialnej?
– Dobrze się czuję we wspólnocie (milczenie). Po chwili dodaje – trzeba to jakoś rozbudować. Dobrze jest mieć wokół siebie ludzi, którzy podobnie jak ja myślą i przeżywają obecność Boga.
z Tadeuszem rozmawiała Lidia.