Na ostatnim spotkaniu naszego parafialnego kolegium redakcyjnego, kiedy ustalaliśmy tematykę najbliższych tekstów do naszej Gazetki, sam powiedziałem „że chyba nie o pedofilii wśród kapłanów i o kryzysie w Kościele.” Natrafiłem jednak na dwa ważne teksty, z którymi bardzo polecam się zapoznać. Najpierw Jacek Dziedzina w tekście „Kościół od nowa” (Gość Niedzielny nr 36 z 09.09.2018 r.) wspomina prorocze słowa młodego ks. Josepha Ratzingera „Z dzisiejszego kryzysu wyłoni się Kościół, który straci wiele. Stanie się nieliczny i będzie musiał rozpocząć na nowo, mniej więcej od początków (…) Wraz ze zmniejszeniem liczby swoich wiernych utraci także większą część przywilejów społecznych. Rozpocznie od nowa, od małych grup, od ruchów i od mniejszości, która na nowo postawi wiarę w centrum doświadczenia. Będzie Kościołem bardziej duchowym, który nie przypisze sobie mandatu politycznego, flirtując raz z lewicą, a raz z prawicą. Będzie ubogi i stanie się Kościołem ubogich.” W 2012 roku w czasie dyskusji o posoborowym kryzysie ks. Robert Skrzypczak mówił „Kościół zawsze wychodził z kryzysów z nową świętością. I ci święci teraz też się pojawią. Bóg nas do tego niejako przymusza przez kryzys”. A obecny przy stole biskup Grzegorz Ryś podsumował: „Nie kto inny, tylko Kościół ma od Pana Boga zawierzone narzędzia do walki z kryzysem: to jest sakrament pokuty. Jezus włożył w moje ręce odpowiedź na te wszystkie grzechy. To świat jest bezradny wobec kryzysów. Ale nie Kościół”.
Ostatni (39/2018) numer poznańskiego Przewodnika Katolickiego poświęcony jest pedofili w Kościele. Jedni Kościół w tej chwili ze zdwojoną siłą atakują inni wybielają. Potrzebujemy rozwagi – mówi Ewa Kusz z Centrum Ochrony Dziecka – z którą o reakcjach społecznych na przypadki wykorzystania seksualnego dzieci rozmawia ks. Jarosław Czyżewski.
Niedawno podwiozłem samochodem ministranta. Wyjeżdżałem akurat z parafii, gdy skończyła się zbiórka. Zatrzymałem się i zaproponowałem podwiezienie. Potem pomyślałem, że ktoś mógłby to źle odczytać. Nawet się przestraszyłem, mimo że nic złego nie zrobiłem.
– W was księżach może pojawiać się strach przed tym, czego nie powinniście się bać. Musimy jednak wyjść od tego, jaka jest przyczyna podejrzliwości, która się rodzi w społeczeństwie. Są to czyny niektórych z was. W konsekwencji ci z was, którzy pracują rzetelnie, zaczynają się bać rzeczy, które do tej pory były oczywiste, nie były problematyczne. Zresztą wszyscy w Kościele, który jest Ciałem Chrystusa, ponosimy konsekwencje grzechów niektórych jego członków.
To tylko fragment tej mądrej rozmowy. Swoją drogą zadaj sobie pytanie: gdzie szukasz odpowiedzi na trudne pytania o kryzysie w Kościele, których tak wiele dookoła? Czy jedynym źródłem są portale internetowe, które często manipulują i jednostronnie pokazują rzeczywistość? Ja polecam prasę katolicką (szczególnie Gościa Niedzielnego i Przewodnik Katolicki), w której nie brakuje otwartej i ostrej dyskusji na te sprawy. Czy wiesz, że w naszej parafii (a sporo jest tu przyjezdnych) rozchodzi się ledwie 10 egzemplarzy Gościa Niedzielnego i 8 egzemplarzy Niedzieli? Nie ma się co dziwić, że zadeklarowani „jako wierzący”, regularnie uczęszczający w niedziele na mszę św., są religijnymi analfabetami…
Nie obrażaj się na te słowa i nie zwlekaj. Dla Twojego dobra zrób z tym coś, proszę.
Adam