To wielki zaszczyt dla parafian towarzyszyć w rozwoju powołania młodego człowieka. To wielki dar Pana Boga dla nas.
Łukasz zwracał na siebie uwagę szacunkiem i życzliwością do drugiego człowieka, opanowaniem i radością, taką płynącą z wnętrza człowieka. Ta radość i życzliwość to szczególny znak Łukasza, niezmienny przez lata seminaryjne i widoczny na mszy święceń i prymicyjnej. Radość rozłożonych rąk, przekazywanych znaków, wypowiadanych słów, rozdawanej komunii św., błogosławieństwa prymicyjnego ofiarowanego każdemu obecnemu w kościele. To myślę jest niesamowity znak dla świata – człowiek niosący radość z posłuszeństwa i całkowitego oddania. Łukasz wybrał Pana Boga na swego Króla i Pana i On daje mu radość i pokój.
Przepiękna uroczystość święceń kapłańskich w katedrze szczecińskiej zostanie przeze mnie zapamiętana jako akt całkowitego oddania się neoprezbitera Panu Bogu. Odtąd wola Pana Boga jest wolą neoprezbitera. Do kogo Pan Bóg go pośle – tam pójdzie. Każda parafia to kolejna nowa rodzina, w której każdego człowieka trzeba będzie pokochać, poznać, służyć mu jak najlepiej. I tak już do końca życia. Nie zawsze my, wierni, o tym pamiętamy patrząc na kapłana przy ołtarzu i wracając do swojej kochanej, znanej, osobistej rodziny. Niech więc nasze modlitwy będą tym co możemy najlepszego ofiarować naszym kapłanom. Pamiętajmy także o „naszym” ks. Łukaszu w codziennej modlitwie do Pana Boga. Wspierajmy go w jego drodze kapłańskiej prosząc Ducha Świętego o Jego dary, by nic co ziemskie nie przeszkodziło mu w niesieniu ludziom Dobrej Nowiny o Miłosiernym Bogu.
Grażyna
Pięknie i dostojnie (po łacinie) wyśpiewana Litania do Wszystkich Świętych była dla mnie ogromnym przeżyciem. Przy tym pełne pokory leżenie krzyżem kandydatów do kapłaństwa z prośbą o wstawiennictwo wielu świętych Kościoła Powszechnego. My też możemy ich prosić o pomoc w ważnych dla nas sprawach. Tak wielu z nich stało mi się bliskich w trakcie ostatnich pielgrzymek. Na każdego patrzę inaczej odnajdując wzór do naśladowania w konkretnej sytuacji, czasie. Łukasz potrzebuje takich wzorów i znaków, bo droga którą wybrał nie jest łatwa. W naszej modlitwie za niego, korzystamy z niezawodnego wstawiennictwa osób wyniesionych na ołtarze.
Adam
Ostatnim elementem uroczystość prymicyjnych ks. Łukasza, w której braliśmy udział była msza św. sprawowana przez niego w naszej świątyni. Kolejny znak wspólnotowego przeżywania tego ważnego wydarzenia. W naszej parafii Łukasz przeżył przecież bardzo ważny okres życia: szkoły średniej z posługą lektorską i pierwsze cztery lata seminaryjnej formacji. Wtedy dojrzewała jego odpowiedź na powołanie, które pochodziło od samego Pana. Jak to podkreślił ks. Janusz w trakcie homilii „prawdziwe powołanie kapłańskie jest przede wszystkim zaproszeniem od Pana, a dopiero później odpowiedzią ze strony kandydata do kapłaństwa”. Z naszym poprzednim ks. proboszczem – Dariuszem Kiljanem – pojechali w lipcu 2012 roku na rozmowę kwalifikacyjną z rektorem AWSD w Szczecinie. Jak sam wspominał miał wtedy wiele obaw i niepewności. Wytrwałości i błogosławieństwa od Pana nie zabrakło i jeszcze raz potwierdziły się słowa św. Pawła: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali” (2Kor 12,9), które mocno wybrzmiały w liturgii słowa tego dnia.
Istnieje w Kościele specjalna forma modlitewnego towarzyszenia kapłanom zwana Margaretką. Nazwa pochodzi od Margaret O'Donnell, która swoje cierpienie przyjęła jako powołanie, ofiarowując je głównie za kapłanów. W sierpniu 1951 roku wykryto u niej chorobę Heine-Medina. Miała wtedy 13 lat. Aż do śmierci (zmarła w Wielki Piątek w wieku 40 lat) była całkowicie sparaliżowana – mogła poruszać tylko głową.
1 sierpnia 1981 r. Louise Ward, która znała Margaret osobiście, zainspirowana jej ofiarą, założyła w Aylmer w Kanadzie Ruch Margaretek. Istotą tego Ruchu jest nieustanna modlitwa za wybranego księdza. Siedem osób, małżeństw, rodzin – bo tyle jest dni tygodnia – składa Bogu przyrzeczenie modlitwy do końca życia, w konkretny dzień. Przypomnieniem tego daru jest obrazek ze zdjęciem margaretki – kwiatu, w którego centrum wpisuje się imię i nazwisko kapłana, zaś na siedmiu płatkach imiona osób zobowiązujących się polecać go Bogu w danym dniu tygodnia. Nasi parafianie ofiarowali ks. Łukaszowi dar takiej modlitwy, wręczając mu go podczas mszy św. prymicyjnej sprawowanej w naszym kościele.
Ponieważ powołanie Łukasza to nie jest tylko jego osobista sprawa. To radość i zadanie dla całej wspólnoty parafialnej, dla Kościoła. 17.07 w naszym kościele parafialnym odbędą się modlitwy o powołania kapłańskie i zakonne. Włączmy się w nie tak, jak kto może i potrafi, by nigdy nie zabrakło nam Żniwiarzy Pańskich- Kapłanów. Szczególną modlitwą obejmijmy Dominika Żyłę – naszego parafianina, który przygotowuje się do kapłaństwa.
Grażyna i Adam