Na ostatnim czwartkowym spotkaniu na plebanii podzieliliśmy się lekturą najnowszej adhortacji Ojca św. Franciszka „Gaudete et exsultate” (Cieszcie się i radujcie). Rozmowę animowała Siostra Agata ze Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża, która specjalnie w tym celu przyjechała do nas ze Szczecina. Jak zaznaczyła na samym wstępie jest to tekst, który został napisany prostym i zrozumiałym językiem. Wyczuwa się, że głównymi jego adresatami jesteśmy właśnie my – ludzie świeccy. Adhortacja porusza temat powołania do świętości życia, która – wydawałoby się – do tej pory była głównie zarezerwowana dla osób konsekrowanych i duchownych.
Ojciec św. już na samym początku adhortacji pisze, że „lubi dostrzegać świętość w cierpliwym ludzie Bożym: w rodzicach, którzy z wielką miłością pomagają dorastać swoim dzieciom, w mężczyznach i kobietach pracujących, by zarobić na chleb, w osobach chorych, w starszych zakonnicach, które nadal się uśmiechają” (n. 7). Franciszek pisze do nas używając prostych obrazów, aby pokazać, że „Ta świętość, do której wzywa nas Pan, będzie wzrastała przez małe gesty. Na przykład: pewna kobieta idzie na targ, by zrobić zakupy, spotyka sąsiadkę, zaczyna z nią rozmawiać i dochodzi do plotkowania. Wówczas ta kobieta mówi w swoim wnętrzu: «Nie, nie będę o nikim mówić źle». To jest krok ku świętości. Następnie w domu jej syn chce z nią porozmawiać o swoich marzeniach i chociaż jest zmęczona, siada obok niego i słucha z cierpliwością i miłością. To kolejna ofiara, która uświęca. Kiedy przeżywa udręki, pamięta o miłości Najświętszej Maryi Panny, bierze różaniec i modli się z wiarą. To jest kolejna ścieżka świętości. Potem wychodzi na ulicę, spotyka ubogiego i zatrzymuje się, by porozmawiać z nim z miłością. To jest następny krok” – pisze papież Franciszek (n. 16).
W rozdziale IV adhortacji pp. Franciszek omawia cechy świętości w świecie współczesnym. „Pierwsza z nich, to stała koncentracja na Bogu i mocne trwanie w Tym, który kocha i wspiera. Wychodząc od tej wewnętrznej niezłomności, można znieść i przetrwać przeciwności, zmienne koleje życia, a także agresje innych, ich niewierności i słabości […] zaś świadectwo świętości wyraża się poprzez cierpliwość i trwanie w dobrym, w sprawianiu, by «zło dobrem zwyciężać» (Rz 12, 21). To także walka z naszymi skłonnościami agresywnymi i egocentrycznymi” (n. 112-114). Papież zauważa, że „również chrześcijanie mogą stać się częścią sieci przemocy słownej, tworzonej za pośrednictwem internetu i na różnych forach lub przestrzeniach wirtualnej wymiany opinii. Nawet w mediach katolickich może dojść do przekroczenia granic, tolerowania obmowy i oszczerstwa, i wydaje się, że szacunek dla reputacji innych osób nie jest ujęty w jakiekolwiek normy etyczne” (n. 115). W tym kontekście wytrwałość wewnętrzna, zachowuje nas od tego, byśmy dali się ponieść przemocy przenikającej życie społeczne. „Święty nie marnuje swoich sił, by narzekać na błędy innych, potrafi zachować milczenie w obliczu wad braci i unika przemocy słownej, która niszczy i poniewiera, ponieważ nie uważa siebie za godnego, by być surowym dla innych, ale postrzega ich «jako lepszych od siebie» (por. Flp 2, 3)”– stwierdza Ojciec Święty (n. 116).
Następnie papież zwraca uwagę na znaczenie radości i poczucia humoru obecnych w osobach dążących do świętości. Zachęca do rozwijania śmiałości i zapału ewangelizacyjnego, by nie ulegać nawykom i pesymizmowi. Wskazuje, że do świętości dążymy we wspólnocie ludu Bożego, pielęgnując życie modlitwy.
Nasze spotkanie rzeczywiście było radosnym dzieleniem się treścią listu, który napisał do nas Ojciec św. i wszyscy zgodnie uznali, że nie należy go czytać w pośpiechu, aby go jedynie przeczytać i zaliczyć. To ważny i piękny tekst, który chociaż napisany prostym językiem, nie jest dla nas prostym wyzwaniem. Bo czyż: unikanie plotkowania, ofiarowywanie czasu najbliższym w czasie zmęczenia czy rozmowa z ubogim na ulicy – w ogóle zwrócenie na niego uwagi – jest dla nas takie proste? To tekst, do którego będziemy chcieli wracać w małych fragmentach i częściej niż jeden raz.
Innym, dla nas radosnym odkryciem było to, jak ważne jest przebywać we wspólnocie – choćby kilkuosobowej – w której można rozmawiać o najważniejszych sprawach. Chwała Panu!
Adam