Można by powiedzieć: takich pytań się nie zadaje – po prostu chodzę i już. Ale skoro często zadajemy sobie w rozmowach różne błahe pytania, niekiedy wręcz retoryczne, to może warto zadać sobie trud i odpowiedzieć na to z pozoru proste pytanie. Dlaczego chodzę do kościoła albo dlaczego nie chodzę?
Oto odpowiedzi tych, którzy zadali sobie trud zastanowienia się nad tym z pozoru prostym pytaniem:
üChodzę do kościoła bo jest to miejsce w którym czuję spokój i bliskość Boga. Tutaj jestem wolna i mam pewność, że Bóg jest przy mnie. Nie zawracam Mu głowy mniej ważnymi sprawami, ale proszę Go żarliwie o pomoc w najważniejszych dla mnie sprawach. Zawsze czuję się wysłuchana. Przychodzę więc do kościoła aby dziękować Bogu że ON JEST i że ja nie jestem samotna.
üDlaczego chodzę do kościoła? To zaskakujące pytanie. Zawsze byłem przekonany, że dlatego, iż wierzę. Konsekwencją wiary jest przestrzeganie dekalogu i stosowanie się do przykazań kościelnych. Jeśli jednak głębiej zastanowić się nad tym pytaniem to powstają wątpliwości. Przecież w Polsce około 95% osób deklaruje, że jest wierząca a do kościoła według najnowszych statystyk chodzi 36,7% tych osób. Ciekawe jak argumentują swoją postawę ci, którzy wierzą a jednak nie chodzą do kościoła. Czy to brak akceptacji dla samej instytucji? Ja wierzę w JezusaChrystusa, syna Boga, który na Piotrze-Opoce zbudował Kościół Swój. Kościół w którym On jest obecny i który ma mi głosić Dobrą Nowinę. Dlatego chodzę, aby tę nowinę usłyszeć i zrozumieć.
üChciałabym móc powiedzieć, że chodzę bo tam spotykam Boga Żywego, bo cud Eucharystii zmienia moje życie, buduje moją wiarę, umacnia. Mogłabym powiedzieć ale nie byłaby to odpowiedź szczera. Dlaczego chodzę? Chodziłam zawsze i kościół był naturalną częścią mojego całego życia. Obowiązek uczestniczenia w niedzielnej mszy św. był oczywisty. Byłabym z pewnością kimś innym gdyby nie religijny dom i kościół. Potem życie wielokrotnie sprawdzało moje przywiązanie do kościoła i nie zawsze wyniki sprawdzianu były budujące. A teraz? Moja wiara jest mniejsza od ziarenka gorczycy. Moje życie jest ciągłym poszukiwaniem Boga. Szukam Go wszędzie: a więc wśród ludzi, których kocham i wśród tych, których kochać nie potrafię; w urodzie natury; w całym cudzie stworzenia i w Kościele także. Głęboko w pamięci utkwiło mi zdanie wypowiedziane przez jednego z księży, który jest dla mnie autorytetem: „Być może są ludzie, którzy szukają Boga tylko w Kościele – oni nie widzą że Pan Bóg jest większy niż Kościół. Być może są także ludzie, którzy szukają Boga poza Kościołem – ci nie wiedzą, że Pan Bóg objawia się w Kościele.”
Jeśli święty Kościół grzesznych ludzi nie zawsze jest taki jak bym chciała, to mimo że to boli, chcę pozostać Mu wierna.
odpowiedzi na postawione w tytule pytanie zebrała Basia