Można mieć wszystko żeby odejść
czas młodość wiarę własne siły
świętej pamięci dom rodzinny
skrzynkę dla szpaków i sikorek
miłość wiadomość nieomylną
że nawet Pan Bóg niepotrzebny
potem już tylko sama ufność
trzeba nic nie mieć
żeby wrócić
ks. Jan Twardowski
Przeczytałam w ostatnim czasie książkę, omawianą wcześniej na spotkaniu Grupy Czwartkowej, pod tytułem „Dlaczego chodzę, dlaczego nie chodzę do kościoła?” Zawiera ona wybór wypowiedzi jako odpowiedź na ogłoszoną przez miesięcznik „Więź” ankietę dotyczącą wyżej wymienionego problemu. Książka wydana została przed laty, ale pytanie jest wciąż aktualne. Celem wspomnianej ankiety było poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, jakimi motywami kierują się zarówno chodzący, jak i nie chodzący do kościoła. Pomocą w sprecyzowaniu odpowiedzi miały być dodatkowe pytania:
– co mnie w liturgii przyciąga i zachęca, a co zniechęca lub przeszkadza?
– co najgłębiej przeżywam podczas mszy świętej, a co jest dla mnie najtrudniejsze do zaakceptowania albo mało zrozumiałe?
– czego oczekuję uczestnicząc w liturgii?
– jak rozumiem swoje uczestnictwo we mszy świętej?
Ankieta spotkała się z dużym zainteresowaniem. Wzięło w niej udział 305 osób – mężczyzn i kobiet. Ankietowani pochodzili z różnych środowisk, miejscowości, charakteryzowali się różnorodnym wykształceniem.
Odpowiadający na pytania z dużą starannością odsłaniali prawdę o swej wierze. Jedni rozwijali temat odwołując się do wielu sytuacji z własnego życia w sposób opisowy i dokładny. Inni nadawali swej wypowiedzi zwarty, skondensowany kształt. Wszystkie wypowiedzi były szczere i autentyczne. Ukazywały czyjeś indywidualne, niepowtarzalne doświadczenie wiary. W tym właśnie tkwiła ich wartość.
Z analizy nadesłanych odpowiedzi można było wyciągnąć szereg wniosków, oto niektóre z nich. U źródeł aktywności religijnej leży wiara. To ona sprawia, że ludzie ugruntowani w niej przychodzą do kościoła, bo w takim duchu zostali wychowani. Coniedzielna msza święta jest nie tylko wypełnieniem obowiązku, bądź tradycji rodzinnej, ale także konsekwencją potrzeby serca.
Nie bez znaczenia, dla wielu ankietowanych osób, jest wnętrze świątyni. Są kościoły w których modlitwa i skupienie przychodzą łatwo i takie które tego skupienia nie ułatwiają. Walory estetyczne świątyni mogą przyciągać, bądź odpychać.
Z wypowiedzi wynika, że wszystko może mieć znaczenie: osobowość duszpasterzy, staranność posługi liturgicznej, kazanie księdza, śpiew, aktywność wiernych itp. Tyle ankieta.
A jak my – Ty i Ja – odpowiedzielibyśmy na postawione pytanie? Które czynniki są dla Ciebie istotne, co sprawia, że chodzisz, bądź nie chodzisz do kościoła. Zatrzymaj się, zastanów i odpowiedz.
W najbliższych numerach zamieścimy kilka odpowiedzi osób którym zadaliśmy to pytanie.
Lidia
Ps. A może i Ty prześlesz nam swoją odpowiedź?