Różaniec to ciągłe pukanie do okna Matki Bożej, ciągłe trzymanie się Jej za rękę.
(ks. Jan Twardowski)
Tajemnice, dziesiątki, części – dla niejednego stanowią prawdziwą zagadkę. Dla niewtajemniczonych „Różaniec to monotonne, wielokrotne powtarzanie słów modlitwy Zdrowaś Maryjo”. Nic bardziej mylnego. Różaniec bowiem w każdej z czterech, kolejnych części prowadzi nas przez życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Uświadamia nam także rolę Matki Bożej. Spotykamy się z Nią już w pierwszej radosnej tajemnicy w chwili zwiastowania. Anioł Gabriel zapowiedział Jej, że pocznie i porodzi syna, który będzie Synem Bożym. I choć po ludzku wydawało się to niemożliwe, uwierzyła i poddała się woli Pana.
Rozważając kolejne tajemnice towarzyszymy Jej przy narodzinach Syna i ofiarowaniu Go w świątyni. Jesteśmy świadkami pierwszego cudu, którego dokonał w Kanie Galilejskiej na Jej prośbę. Uczestniczymy w głoszeniu Królestwa Bożego i wzywaniu do nawrócenia, a także przemienieniu na górze Tabor i ustanowieniu Eucharystii.
W części bolesnej Różańca rozważamy mękę Jezusa Chrystusa: biczowanie, drogę krzyżową i śmierć na krzyżu, przy którym stała Jego Matka. Śmierć nie była jednak końcem. Była początkiem. Początkiem życia wiecznego i naszego zbawienia. Moment zmartwychwstania, a następnie wniebowstąpienia Pana Jezusa to już część chwalebna Różańca. Podobnie jak zesłanie Ducha Świętego. Uwieńczeniem całości jest wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny i Jej ukoronowanie na Królową Nieba i Ziemi. Zawierzyła Panu i spotkała Ją za to nagroda.
Dopiero spojrzenie na Różaniec Święty jako całość, cztery kolejno następujące po sobie części, pozwala dostrzec, że rozważania różańcowe to Nowy Testament w pigułce. Tajemnice Światła będące obrazem działalności Chrystusa na ziemi zostały dodane przez św. Jana Pawła II. Odnoszę wrażenie, że były one niezbędne aby dopełnić lukę pomiędzy dzieciństwem Pana Jezusa, a Jego męką. Modląc się na Różańcu, powtarzając wielokrotnie słowa modlitwy Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu w sercu rozpatrujemy najważniejsze momenty z Biblii i próbujemy w ich kontekście zobaczyć nasze życie. Skonfrontować te wszystkie wydarzenia z tym co dziś dzieje się wokół nas. Przesuwając w palcach paciorki warto zagłębić się w swoją duszę i zastanowić czy choćby w najmniejszym stopniu naśladuję Jezusa i Maryję?
W tym roku mija setna rocznica objawień fatimskich, podczas których Matka Boża prosiła, aby codziennie modlić się na różańcu. Jest to modlitwa szczególnie bliska Jej sercu. Pewnie dlatego, że towarzyszące jej rozważania w sposób szczególny upamiętniają Jej ukochanego Syna. Dlatego zanoszone do Niej w ten sposób prośby o wstawiennictwo w naszych sprawach mają największe szanse na wysłuchanie.
7 października w dniu Matki Bożej Różańcowej na granicach Polski odbyło się niezwykle wydarzenie. „Różaniec do granic” pomimo niesprzyjającej pogody zgromadził także na świnoujskiej plaży wiernych z różańcami w rękach proszących o wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny dla Ojczyzny, Kościołaiświata. Duch wspólnej modlitwy unosił się dokoła całej Polski, a także poza jej granicami.
Październik jest miesiącem Różańca. Warto wykorzystać ten czas, aby poznać bliżej tę modlitwę, polubić ją. Wtedy te wszystkie części, tajemnice, dziesiątki nie będą wydawały się takie odległe, a nawyk sięgania po różaniec pozostanie z nami na dłużej. Niech zachętą będą słowa księdza Jana Twardowskiego:
„Październikowy Różaniec jest niby ten sam, a jednak trochę inny. Imieniny Różańca Świętego, które trwają przez cały miesiąc. Różaniec kopciuszek staje się Różańcem królewiczem z orszakiem wiernych, ze znacznie większą ilością świateł, z Przenajświętszym Sakramentem wystawionym na ołtarzu”.
Magda
Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.