Mija 38 lat od dnia, który wstrząsnął Kościołem. W Polsce ten wstrząs dotknął nie tylko wiernych i dostojników Kościoła, ale z równą siłą poruszył i zaniepokoił ówczesne władze. Wszyscy którzy pamiętamy ten dzień nie mamy chyba wątpliwości, że takiej euforii, dumy i niedowierzania nie przeżyliśmy dotąd i myślę, że żadne z późniejszych wielkich, pięknych i znaczących wydarzeń w historii naszego kraju nie może równać się z dniem kiedy dowiedzieliśmy się że papieżem został Polak Karol Wojtyła. Każdy z nas ma wspomnienia tych kilku niezwykłych dni. Kraków wiwatujący w dzień i w nocy. Ludzie szczęśliwi, wzruszeni i jak nigdy dotąd spontanicznie okazujący publicznie swą radość.

A potem pierwsza i kolejne pielgrzymki Papieża do Polski. Słowa adresowane specjalnie do nas Polaków. Poczucie że Papież prowadzi nas nie tylko po ścieżkach wiary, ale także po drodze ku wolności.

Mimo, że jako społeczeństwo i Kościół przeżywaliśmy od 16 października 1978 roku trudne chwile to wierzyliśmy że jego mądrość i autorytet pomoże złagodzić rodzące się wśród nas konflikty. Kochaliśmy Go i czuliśmy się bezpieczni nawet kiedy bezpieczeństwo było zagrożone. Nie dopuszczaliśmy do siebie myśli, że nie dostaliśmy Go tutaj na zawsze.

W dniu 2 kwietnia 2005 roku papież Jan Paweł II „odszedł do domu Ojca” a my zostaliśmy sami i zadawaliśmy sobie pytanie – jak teraz będzie?

Ja dzisiaj zadaję sobie pytanie – jak teraz jest?

Postawiliśmy w Polsce około 700 pomników papieża. W każdym prawie mieście są ulice i placówki oświatowe nazwane jego imieniem. Wiele miast nadało papieżowi tytuł Honorowego Obywatela, wydano znaczki i monety z jego wizerunkiem i ogromną ilość publikacji książkowych. On sam był zakłopotany taką formą honorowania, czemu dawał wyraz podkreślając że najmilszym dla niego pomnikiem jest fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.

Takie są dowody naszej pamięci i wdzięczności za ten pontyfikat. I to wszystko? Jeśli tak to niewiele. Wszyscy mamy świadomość jak bardzo papież, Jan Paweł II zmienił Kościół, ale czy zmienił nas, czy zmienił mnie? Czy, tak na co dzień wracam tych chwil w których czułam że papież przekazuje mi jakąś prawdę dotychczas nie uświadamianą? Czy czasem myślę o nim z wdzięcznością a może z podziwem? Co dla mnie znaczy jego świętość?

Ja osobiście powracam czasem pamięcią do końcowej strofy wiersza Czesława Miłosza pod tytułem  „Oda na 80 urodziny Jana Pawła II”

 „Twój portret w naszym domu co dzień nam przypomni,

 co może jeden człowiek i jak działa świętość.”

 Barbara

 

Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

© 2014 Rzymskokatolicka parafia p.w. Śś. Stanisława i Bonifacego B.M.