Do rozmowy z pastorami Kościoła Ewangelicko – Augsburgskiego w Heringsdorfie sprowokowało mnie początkowo spotkanie pani pastor na koncercie, który został zorganizowany w tym kościele i wystosowane przez nią zaproszenie. Pokusa aby przyjąć zaproszenie była tym większa, że byłam świeżo pod wrażeniem lektury książki „Na początku był Chrystus”. Książka jest zapisem rozmowy między biskupem kościoła rzymskokatolickiego Grzegorzem Rysiem a biskupem kościoła luterańskiego w Polsce Marcinem Hintzem i biskupem kościoła prawosławnego w Polsce Jerzym Pańkowskim. Rozmowa ta pozwala poznać różnice między kościołami, historię powstawania różnic i co za tym idzie wzajemnych urazów, ale co najważniejsze obserwujemy wielką chęć wzajemnego bliższego poznania się i zrozumienia. Wśród rozmówców zdaje się pojawiać refleksja, że różni nas przecież niewiele, różnice nie są fundamentalne, uszanujmy je bo przecież „na początku był Chrystus”.
W dniu 19 lipca w domu położonym naprzeciwko kościoła w Heringsdorfie przyjął mnie oraz tłumacza Lidię Utendorf, pastor dr Tilman Beyrich. Po pewnym czasie dołączyła pani pastor Beate Kempf-Beyrich. Oto co usłyszeliśmy.
Państwo Beyrich są małżeństwem. Mają czworo dzieci – trzy córki i jednego syna. Najstarsze dziecko ma 21 lat, najmłodsze 8. W Heringsdorfie zamieszkali w 2004 roku. Oboje pełnią funkcję pastora na parafii obejmującej Heringsdorf i Bansin. Parafia liczy 1400 wiernych. Pani pastor oprócz obowiązków w parafii zajmuje się domem i rodziną, jej mąż dodatkowo pracuje w szkole ucząc religii w gimnazjum. Wychowanie dzieci angażuje oboje małżonków ale ma również duże znaczenie ewangelizacyjne. Dzieci chodzą do szkoły, uprawiają sport, uczą się muzyki w szkole muzycznej, nawiązują kontakty z rówieśnikami. Poprzez dzieci i różnorodne środowiska w których one funkcjonują, państwo Beyrich nawiązują bliższy kontakt z rodzinami rówieśników swych dzieci. Te kontakty przyczyniają się do powiększania parafialnej wspólnoty.
Byłam bardzo zaskoczona gdy dowiedziałam się że Eucharystia w kościele w Heringsdorfie odprawiana jest w niedzielę raz w miesiącu. W pozostałe niedziele parafianie spotykają się w świątyni na nabożeństwie w czasie którego czyta się Pismo Święte, śpiewa psalmy a pastor wygłasza homilię będącą analizą odczytanych fragmentów Pisma.
Zdaniem moich rozmówców nie ma istotnych różnic w liturgii między naszymi kościołami. Pan Beyrich twierdzi, że mimo iż bardzo słabo zna język polski to uczestnicząc w mszy świętej w kościele katolickim dobrze orientuje się w jej przebiegu. Wynika to prawdopodobnie stąd, że pastor wraz ze swymi parafianami spotyka się z niemieckimi katolikami w kościele w Albeku i luteranie uczestniczą w eucharystii odprawianej w katolickiej wspólnocie. Szanując istniejące różnice nie przyjmują jednak komunii. Ten moment jest szczególnie trudny dla luteranów bo wtedy szczególnie boleśnie odczuwają podział w Chrystusowym Kościele. Państwo Beyrich podkreślają, że wśród luteranów istnieje świadomość różnic, lecz ich zdaniem różnice te nie są istotne i stąd bardzo silne jest pragnienie zbliżenia z katolikami. Bliższe kontakty z polskimi katolikami są w naturalny sposób ograniczane barierą językową. Mimo to, jak podkreślają, byli zaproszeni przez parafię Gwiazdy Morza w Świnoujściu a proboszcz tej parafii, ksiądz Rzeszutko był gościem w ich parafii.
Hierarchowie kościołów chrześcijańskich podejmują starania, których celem jest zbliżenie między kościołami tak aby wypełnić napomnienie św. Pawła skierowane do Koryntian „abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów”. My jeśli mamy świadomość, że dążenia ekumeniczne są kościołom bardzo potrzebne, powinniśmy starać się poznać innych chrześcijan aby więcej wiedzieć o tym co nas dzieli a przede wszystkim co nas łączy.
Barbara
Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.