W poprzednich numerach „Gazetki” pisaliśmy o pielgrzymce odbytej przez naszych parafian w dniach 13 i 14 czerwca do zgromadzeń zakonnych. Dzisiaj kontynuujemy naszą relację.
Po wizycie w zakonie sióstr Misjonarek Miłości zwanych „kalkutkami” i sióstr św. Jadwigi Królowej czyli „jadwiżanek” odwiedziliśmy szczeciński kościół pod wezwaniem Świętego Stanisława Kostki gdzie posługują siostry Urszulanki. Po mszy odprawionej przez księdza Ignacego, siostry opowiedziały o swojej założycielce Urszuli Ledóchowskiej oraz o misji swego zgromadzenia.
A teraz ostatnia tego dnia wizyta. Jedziemy na Golęcin. To tutaj mieści się Karmel Miłości Miłosiernej. Niby wszyscy wiedzieliśmy coś o tym klasztorze, wielu z nas było w jego pobliżu, przy okazji pobytów w pobliskim Szpitalu Onkologicznym, wielu odwiedzało kaplicę klasztorną, ale teraz czekało nas chyba coś więcej niż taki powierzchowny kontakt z tym miejscem.
I rzeczywiście. Wieczorem mieliśmy możliwość uczestniczenia w modlitwie razem z zakonnicami. Było to szczególne, niezwykłe przeżycie. O godzinie 19-tej zebraliśmy się w małej, mieszczącej około 40 osób kaplicy sióstr karmelitanek. Piękny, choć bardzo ascetyczny wystrój wnętrza, ozdobiony kilkoma ikonami robił duże wrażenie. W bocznej nawie, niewidoczne dla osób przybyłych do kaplicy, były zakonnice. Każdy z nas dostał długą cieniutką świecę. Rozpoczęło się nabożeństwo. Kantor zaintonował akatyst, czyli hymn liturgiczny typowy dla chrześcijańskich kościołów Wschodu. Stojąc z płonącą świecą modliliśmy się. Brzmienie hymnu śpiewanego na zmianę przez kantora, zakonnice i zebranych w kaplicy, było niezwykłe. Świece w naszych dłoniach dopalały się. Koniec nabożeństwa. Wychodziliśmy z kaplicy poruszeni, z poczuciem, że przez tą godzinę byliśmy w jakimś innym świecie.
Następnego dnia, to jest w niedzielę, msza święta w kaplicy sióstr karmelitanek. Odprawia ksiądz Ignacy. We mszy uczestniczy również siostra Miriam od Krzyża, która jest pustelnikiem przy karmelu.
Siostra Miriam przyjechała do Szczecina w 1983 roku jako jedna z fundatorek zakonu. Odkryła w sobie powołanie do życia pustelniczego. Kongregacja do Spraw Życia konsekrowanego uznała, że nie jest możliwe realizowanie życia pustelniczego w ramach powołania karmelitańskiego. Wobec takiej decyzji, w lutym 1988 roku, po uzyskaniu zwolnienia ze ślubów karmelitańskich, złożyła na ręce ks. Bp. Kazimierza Majdańskiego śluby pustelnicze i zamieszkała w pustelni odgrodzonej od ogrodu klasztornego murem klauzurowym. W marcu 2001 roku siostra Miriam złożyła ślub dozgonnego milczenia. Dla wspólnoty siostra Miriam jest żywym znakiem i wezwaniem do wytrwałej walki o wierność samotności i milczeniu. Wspiera siostry karmelitanki swoją cichą obecnością. Dzieli się też darem pisania ikon, które tworzą w kaplicy i w klasztorze niepowtarzalną atmosferę piękna i obecności Tajemnicy.
Na zakończenie wizyty w Karmelu mieliśmy możliwość rozmowy z siostrą furtianką, która odpowiadała na nasze pytania dotyczące bardzo surowych reguł życia w tym zgromadzeniu.
To dopiero początek przeżyć które czekały na nas tego dnia. Przed nami spotkanie z siostrami ze Zgromadzenia Małych Sióstr Jezusa. Ale o tym za tydzień.
B. Jackowska
Kaplica sióstr karmelitanek na Golęcinie
Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.