Gazetka 11.01.2015
Powracamy do poruszanego już wcześniej tematu przygotowania do sakramentu małżeństwa i do próby odpowiedzi na postawione sobie pytania o rolę kapłanów i wspólnoty parafialnej w tym przygotowaniu.
Oczywistym jest i chyba nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać, że przygotowanie do życia, a więc i do sakramentu małżeństwa odbywa się przede wszystkim w rodzinie i jest to proces wieloletni. Postawa rodziców, a więc okazywanie sobie miłości, troski, zrozumienia to dla dzieci pierwsza i najważniejsza lekcja przygotowania do sakramentu małżeństwa. Jak pisaliśmy już wcześniej rodziców w tym zakresie nie zastąpi ani szkoła ani Kościół.
Czy zatem nauki przedślubne są zbędnym formalizmem?
Nie jest to pytanie całkiem retoryczne. Opinie takie niekiedy się słyszy. Myślę jednak, że opinie te wynikają z niezrozumienia charakteru nauk przedślubne, których celem jest przede wszystkim ukazanie małżeństwa w sensie teologicznym i wskazanie wynikających z tego dla katolika konsekwencji. Przygotowanie takie prowadzi kapłan i jest to w tym zakresie z pewnością osoba kompetentna.
W „Gazetce” z 7.12.2014 roku zadaliśmy sobie między innym pytanie :
Czy widzę potrzebę reaktywowania poradnictwa rodzinnego w naszej parafii, jeśli tak to w jakiej formie?
Spróbujmy się nad tym zastanowić. Czy poradnictwo takie miałoby tylko służyć osobom przygotowującym się do sakramentu małżeństwa, czy może małżonkom przeżywającym kłopoty w małżeństwie? Czy jest faktyczne zapotrzebowanie na taką pomoc i czy poza parafią nie ma innych miejsc gdzie można szukać fachowej pomocy?
W naszej parafii bezpośrednim przygotowaniem do sakramentu małżeństwa zajmują się księża. Indywidualnie ustalają terminy spotkań z narzeczonymi i prowadzą z nimi rozmowy, które są swego rodzaju katechezą dotyczącą małżeństwa.
Przy omawianiu innych niż teologiczne tematów, potrzebna byłaby z pewnością pomoc ekspertów świeckich jak np: lekarza, psychologa czy małżeństwa z wieloletnim stażem. Parafia jednak nie dysponuje takimi kadrami.
Myślę jednak, że nie jest to problem, który powinien być rozwiązany na poziomie parafii, szczególnie tak niewielkiej jak nasza, gdzie ilość zawieranych małżeństw jest bardzo mała.
Może warto pomyśleć o stworzeniu katolickiego poradnictwa rodzinnego w ramach dekanatu. Placówka taka mogłaby być ciekawą ofertą dla wszystkich parafii. W ramach dekanatu łatwiej byłoby ponieść koszty zatrudnienia profesjonalnej kadry.
Podobno w Kurii mówi się o potrzebie opracowania i wprowadzenia w życie nowych atrakcyjnych projektów dotyczących poradnictwa rodzinnego i przygotowania do sakramentu małżeństwa.
Z pewnością należałoby podjąć działania przybliżające realizację tych projektów.
Życzymy dobrego tygodnia Redakcja
Kontakt z redakcją Gazetki: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.