Gazetka 04.01.2015
Rozpoczyna się okres „kolędy” w naszej parafii. Ten rodzaj wizyty księdza w naszych domach wrósł głęboko w polską tradycję i kulturę. Każdy z nas ma własne wspomnienia i refleksje dotyczące tych spotkań. Nie zawsze są one miłe i wzruszające. Bywa, że ksiądz po modlitwie i błogosławieństwie sprawdzi personalia, zada kilka pytań (kiedyś przepytywał katechizmu i sprawdzał zeszyt od religii), zostawi kolędowe obrazki i idzie do następnej rodziny. Po kilku minutach jest już po kolędzie. Po takiej wizycie, najczęściej zostajemy z poczuciem niedosytu, a czasami ulgi, że już po.
Czy jednak tak musi (powinna) wyglądać kolęda?
Ksiądz Ignacy mówi, iż sformułowanie „kolęda” czy „wizyta duszpasterska” nie oddają w pełni istoty odwiedzin księdza w mieszkaniach swoich Parafian. Woli nazwać te odwiedziny „spotkaniem duszpasterskim” i oczekuje, że będzie ono przebiegać w atmosferze wzajemnej życzliwości, otwartości, szczerości, … Przecież razem szukamy Boga i dróg do Niego wiodących.
Księża naszej parafii zapewniają, że poświęcą nam tyle czasu ile będziemy potrzebowali, że możemy się umawiać na spotkania w odpowiadających nam terminach, również w godzinach przedpołudniowych.
A co my parafianie mogli byśmy zrobić, aby spotkanie duszpasterskie odpowiadało naszym oczekiwaniom?
Może po prostu bądźmy gospodarzami. Przygotujmy się na to spotkanie. Miejmy odwagę mówić o rzeczach ważnych dla nas i dla parafii. Nie obawiajmy się mówić o tym, o czym może czasem szepczemy w kręgu rodziny czy znajomych. Dzielmy się tym co nas cieszy, co nam się w naszej parafii podoba, a także tym co się nam nie podoba.
Czasami dochodzą do Redakcji sygnały o zmianie wystroju wnętrza Kościoła, o rozmównicy i zastąpieniu dawnych konfesjonałów, o słabej aktywności Rady Parafialnej, braku ministrantów, poradnictwa rodzinnego.
Niektórzy mówią, że nie lubią, gdy się prosi wiernych o przeczytanie Słowa Bożego, wezwań modlitwy wiernych czy zebrania tacy podczas mszy św.; nie każdy rozumie potrzebę chwil ciszy w trakcie jej sprawowania. Można powiedzieć o tym wprost swoim księżom na kolędzie.
Mówmy o tym, co budzi wątpliwości, ale też dzielmy się swoimi przemyśleniami, propozycjami. Warto zaoferować własne chęci i możliwości, które ubogacą życie naszej Wspólnoty Parafialnej.
A jeśli chcielibyśmy porozmawiać o duchowości, modlitwie, wątpliwościach, wierze, … Spotkanie duszpasterskie to dobra ku temu okazja.
Być może ktoś z nas myśli, że tak na co dzień my słuchamy księdza, on do nas mówi, dzieli się swymi przemyśleniami. Nie mamy za bardzo możliwości polemizować z nim (w czasie kazania nie wypada) choć czasami mamy na to wielką ochotę. Kolęda daje taką okazję. Powiedzenia tego, co mnie nurtuje i spokojnego porozmawiania o tym.
Warto skorzystać i z tej szansy, by wzajemne ubogacić się sobą.
Życzymy dobrego tygodnia - Redakcja
Kontakt z Redakcją Gazetki:Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.