Ostatnio na Grupie Czwartkowej rozmawialiśmy o stworzeniu człowieka na podstawie Pisma św. i rozważań ks. bpa Zbigniewa Kiernikowskiego. Muszę przyznać, że bardzo mnie te myśli poruszyły i ucieszyły.
Biblia przedstawia dwa opowiadania o stworzeniu człowieka (Rdz 1,26-27 i Rdz 2,4b-25). Są one wobec siebie uzupełniające. Na ich podstawie powstały różne schematy i wyobrażenia, często poniżające kobiety. Bp Kiernikowski pokazuje co rzeczywiście te teksty mówią o człowieku, o nas. Jak w sposób obrazowy wyrażają fakty mające miejsce na początku istnienia człowieka.
Pierwsze opowiadanie w Księdze Rodzaju mówi o szóstym dniu stwarzania świata, opisując stworzenie człowieka. >>I rzekł Bóg: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi…”<<; „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.” (Rdz 1,26-27). Biskup zwraca uwagę, że zwierzęta, rośliny Bóg powoływał do istnienia nakazując „niech się stanie”. Gdy powoływał Bóg do życia człowieka użył słów: „Uczyńmy człowieka…” Zdaniem teologów: „To niejako w sobie Bóg pojmuje i poczyna człowieka, w ramach swojej wewnętrznej aktywności – wzajemnej aktywności Osób. Jest to komunikowanie Boga-Jedności otwartego na inność i na wielość, ogólnie na życie i na dawanie życia, udzielanie życia, dawanie udziału w swoim życiu.” Pan Bóg nas niejako „zrodził do istnienia ze swojego wnętrza”. Stąd nasze podobieństwo. Pozostałe byty jakby zrobił, wykonał „na zewnątrz siebie”. Nas począł w sobie. Jak wiele to tłumaczy: nasze podobieństwo do Stwórcy, naszą inność od pozostałych stworzeń, nasze odczuwanie, rozumienie, projektowanie, a nie tylko instynkt zwierzęcy. Także to, że człowiek ma miejsce w życiu samego Boga, ma możliwość relacji z Panem Bogiem, dialogu ze Stwórcą. To też uświadamia, że człowiek mimo swej odrębności od Pana Boga może pozwolić Mu działać w sobie oraz pozostaje w relacji z wewnętrznym życiem samego Boga. Coś niesamowitego i niepojętego.
Dalej bp Kiernikowski pisze: „Korzystając z tego, co zostało potem objawione w Nowym Testamencie można powiedzieć, że człowiek jest owocem, manifestacją wewnętrznego życia Boga – Trójcy Świętej, który jest jednością w wielości, komunią w różności, miłością stale wychodzącą poza siebie, by udzielać się drugiemu, by dawać życie drugiemu, trzeciemu.., by być miejscem, objawieniem życia samego Boga.” Stąd ta wielka godność człowieka, przejmująca dla mnie, niesamowita, zobowiązująca…
Drugie opowiadanie o stworzeniu człowieka jest jakby rozwinięciem, uszczegółowieniem pierwszego opisu. Pan Bóg stwarzając mężczyznę, lepi go z ziemi. Hebrajskie słowo adamah oznacza ziemię. Powstaje figura Adama, w którą Pan Bóg tchnął życie i zamieniła się w istotę żyjącą. Tak więc mężczyzna Adam to „istota ukształtowana z ziemi, której Bóg dał życie.” Nie ma tu jeszcze różnicy płci, nie ma jeszcze też mowy o podobieństwie do Boga, ponieważ człowiek istnieje sam dla siebie. Adam jest inny od pozostałych stworzeń, ale jest sam. „Jest sam dla siebie….A to nie jest dla niego dobre.(zob. Rdz 2,18)”
I tu jest to co poruszyło mnie najbardziej. Pojawia się bowiem Boże postanowienie: „uczynię mu odpowiednią dla niego pomoc” (Rdz 2,18b). „Ta odpowiednia pomoc to taka, która umożliwi człowiekowi bycie na obraz i podobieństwo Boga.” Chodzi o taką odpowiednią istotę, dzięki której „mogłyby urzeczywistnić się podobne relacje, jakie istnieją w samym Bogu, tzn. by nie pozostał sam dla siebie, lecz był broniony przed życiem dla siebie, przed zamknięciem się w sobie.” Ta pomoc to nie zwierzęta, nie powielenie Adamów, to inny człowiek. Chodzi o taką pomoc, „która pozwoliłaby mu przekraczać samego siebie, wyprowadzić z istnienia dla samego siebie”. Adam dominował nad zwierzętami, nadał im imiona. Nie mógł jednak z żadnym z nich dzielić swego życia, żadne z nich nie pozwoliło patrzeć mu dalej niż na siebie samego i swoje potrzeby. A to nie jest obraz Boga. Nie chodziło Panu Bogu o istotę obsługującą Adama, lecz o równą mu co do godności, nawiązującą relacje…
„Wtedy to Pan sprawił, że Adam pogrążył się w głębokim śnie” (Rdz 2,21). Ks. bp Kiernikowski pisze: „Nie chodzi tutaj o sen odpoczynku, ale o ekstatyczne zaśnięcie. Podczas tego snu człowieka-Adama Bóg z jego żebra (z jego boku) uczynił jakby drugi „bok”, drugą „stronę”, inne życie. Można powiedzieć: z życia Adama Bóg uczynił drugą, ale tej samej natury i jemu odpowiadającą „formę” życia, aby adam (ludzie) mógł (mogli) być człowiekiem razem z ewą (drugim). Uczynił pomoc- obronę tożsamości człowieka i jakości jego życia, aby był na obraz i podobieństwo Boga”. Adam woła: „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta. (Rdz 2,23).” Adam odkrywa siebie we właściwej i pełnej relacji do kogoś, do drugiej osoby, którą Bóg mu dał. Dzięki tej relacji oboje byli człowiekiem na obraz i podobieństwo Boga. „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2,24). „Tylko człowiek odniesiony do Boga (zjednoczony z Bogiem i czerpiący życie z Boga) może wchodzić w taką jedność i komunię z drugim człowiekiem.” To podobieństwo do Boga, to „zdolność transcendencji, czyli przekraczania siebie, oddania drugiemu aż do tego stopnia, żeby tworzyć jedno, jedną rzeczywistość.” To zdolność do ofiary, wyrzeczenia się siebie, przebaczenia.
Jak wielkim darem jest Sakrament Małżeństwa – zaproszenie Pana Boga do naszego wspólnego małżeńskiego życia. Pana Boga, który jest Dawcą życia – owocem małżeństwa jest nowe życie, Źródłem wszelkiego dobra – małżonkowie chcą być dla siebie wzajemnie darem i życzą sobie nawzajem wszystkiego co dobre, Mocą – siłą małżonków na trudne chwile. Jakie to szczęście, gdy człowiek o tym pamięta i wspólnie z małżonkiem dziękuje Panu Bogu za tak wielkie obdarowanie. Oczywiście, nie każdy człowiek wchodzi w związek małżeński, ale każdy może być darem dla drugiego, tworzyć zdrowe relacje międzyludzkie. I tak stawać się obrazem Pana Boga w świecie.
Grażyna
nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.