„Słowa drugiej części Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi… są wyrazem pokory i mają wymiar wstawienniczy, który obejmuje nie tylko nasze życie, ale także innych osób. Wychowują one do miłości bliźniego. Uwrażliwiają na troskę o ostateczny los własnej duszy oraz bliźnich. Przywołują wstawiennictwa Tej, która była przy śmierci Chrystusa. Nie opuści więc, jak wierzymy, i tych, którzy proszą Ją o opiekę przy przejściu na spotkanie z Jej Synem w wieczności. Modlitwa ta jest także formą ekspiacji. Jest wołaniem do Boga o miłosierdzie dla grzeszników. Jest osobistym przyznaniem się do grzechów oraz wołaniem o Boże przebaczenie dla siebie i innych.
W medytacji wydarzeń z Życia Chrystusa i Kościoła jest Ona najlepszą przewodniczką. Jest w najpełniejszym tego słowa znaczeniu świadkiem – jako Jego Matka i Uczennica.”
„W każdej tajemnicy różańca Pozdrowienie Anielskie powtarzamy 10 razy. Ta liczba powtórzeń nie wydaje się przypadkowa. Można ją interpretować, zestawiając dwa przymierza: przymierze zawarte z Mojżeszem na Synaju – Lud Boży otrzymał Dekalog, stanowiący podstawę prawną oraz drugie przymierze zawarte w Chrystusie i ustanawiające Nowe Prawo, Prawo Ducha. Dekalog określił warunki życia z Bogiem, tj. życie zgodne z Bożymi przykazaniami. Przykazania dawały wiedzę o grzechu, ale nie wyposażyły człowieka w łaskę potrzebną do ich wypełnienia. Łaska przyszła dopiero przez Chrystusa.
W różańcowym powtarzaniu Pozdrowień Anielskich aż dziesięć razy, chodzi o to, by w cały obszar łamania dziesięciu Bożych przykazań wprowadzić Jezusa Chrystusa z jego miłosierdziem. Wcielenie Odwiecznego Słowa przyniosło bowiem ożywiające działanie łaski Bożej. Kiedy zatem modlimy się na różańcu, do rzeczywistości grzechu, którego granice zostały wyznaczone w Dekalogu przywołujemy błogosławione skutki wcielenia i odkupienia dokonanego przez Chrystusa. Dziesięciokrotne wypowiadanie Pozdrowienia Anielskiego jest zatem swoistym duchowym zanurzeniem pierwszego przymierza w miłosiernym, odkupieńczym dziele Chrystusa. Jest wołaniem o darowanie grzechów – tj. tych czynów, które wynikają z łamania poszczególnych przykazań – i wyrazem pragnienia, aby łaska płynąca z obfitości Bożego Serca przeniknęła wszystkie wymiary naszego życia.”
„Każda część modlitwy różańcowej składa się z pięciu tajemnic. Liczba ta może przywodzić na myśl pięć ran Odkupiciela: rąk, nóg i Serca. Z tych to ran modlący się czerpie łaskę i zdrowie. Same zaś różańcowe paciorki, które chwytamy, są jak pojedyncze krople Najświętszej Krwi Pana. Są one ceną naszego zbawienia i skarbem ludzkości. W ten sposób liczba tajemnic w ramach każdej części różańca podkreśla cel wcielenia – odkupienie człowieka.”
„W modlitwie różańcowej przyjmujemy postawę otwarcia się na Ojca, Stwórcę wszystkich rzeczy. Dlatego medytację każdej tajemnicy rozpoczyna modlitwa skierowana do Niego – Ojcze nasz. Każdą tajemnicę kończymy uwielbieniem Trójcy Świętej za wszelkie łaski i zmiłowanie, które otrzymujemy od Boga Ojca przez Chrystusa w Duchu Świętym. Powtarzając Pozdrowienia Anielskie, oddajemy swoje serca Duchowi Świętemu, który podczas zwiastowania osłonił Maryję swoją mocą i sam wypełnił Jej serce niepokalaną miłością. Stąd właśnie płynie uwielbienie całej Trójcy Świętej.”
„Modlitwa różańcowa jest kontemplowaniem dzieł Chrystusa. On przeżył wszystkie etapy życia człowieka – okres płodowy, dzieciństwo z jego zagrożeniami, młodość. Wie, co to znaczy być dzieckiem uchodźców, wie, jak smakuje pot ludzkiej pracy. Zna biedy ludzkie, a jako Nauczyciel zaradzał im z całym oddaniem. Wie wreszcie, co to znaczy być zdradzonym, niesprawiedliwie osądzonym. Zna najcięższe cierpienia duchowe i fizyczne, wie, co to odrzucenie przez innych. Umarł, miał pogrzeb. Zmartwychwstając zaś, ukazuje nam nową perspektywę ludzkiego życia i ubogaca nas swoim życiodajnym Duchem. Powołuje nas tym samym do nadziei życia wiecznego. A spełnienie tej ostatecznej nadziei objawia w losie swojej Matki. Tego uczymy się na różańcu.”
„Różaniec jest jedną z najbardziej dosłownych form realizacji testamentu Jezusa z krzyża: Oto Matka twoja. Jest on przyjmowaniem Maryi do siebie, czyli w całe swoje życie, jako drogi do Jezusa. Przyjmowaniem nieogarnionego i niepojętego w skutkach miłosierdzia Bożego. Właśnie dlatego paciorki różańca zwieńczone są najjaśniejszym i najważniejszym znakiem naszego zbawienia – krzyżem. Patrząc na przesuwane w palcach różańcowe ziarna i powtarzając natchnione przez Ducha Świętego słowa Pozdrowienia Anielskiego, trudno oprzeć się metaforze kroplówki życia. Odmawianie różańca jest umacnianiem nadziei na nasze zbawienie i zaskarbianie sobie Bożego miłosierdzia na dzień śmierci, na czas przejścia w ramiona najlepszego Ojca, miłosiernego Chrystusa i Ducha Świętego – dawcy miłości i pokoju.”
Grażyna
fragm. konferencji o. Stanisława Przepierskiego OP
nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.