Carlsberg, miejsce niesamowite, żyją tam jeszcze siostry z Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła, które znały jego założyciela Sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Pamiętają ostatni dzień jego życia. Wspólną pracę w drukarni. Ostrzeżenie przed agentami bezpieki – małżeństwem, które miało pieczę nad drukarnią, jej finansami – żona, a konserwacją – mąż. Takim dużym zaufaniem obdarzył ich ks. Blachnicki. Długo nie mógł uwierzyć w ostrzeżenia przed nimi. W przeddzień, w którym obiecano dostarczyć mu dowody przeciwko nim, rozmawiał z nimi. Nie doczekał potwierdzenia. Został otruty. Wezwany lekarz mimo szybkiej reanimacji nie uratował go. Przypuszczał, że to zator płucny. Został bardzo szybko pochowany w Carlsbergu. Miał tylko 66 lat i ciągle Boże pomysły w głowie. Na ekshumację czekano 13 lat i mimo, iż wyniki śledztwa IPN-u potwierdziły, że był inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa za pośrednictwem jego najbliższych współpracowników (małżeństwa Jolanty i Andrzeja Gontarczyków), jak również wskazywały, że mógł umrzeć na skutek otrucia, prowadząca prokurator 6.07.2006 r. umorzyła śledztwo w sprawie zabójstwa ks. F. Blachnickiego. Po 33 latach od zabójstwa, w 2020 r., pion śledczy IPN w Katowicach postanowił podjąć umorzone śledztwo. 14 marca 2023 r. Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że śmierć ks. F. Blachnickiego w dniu 27 lutego 1987 r. nastąpiła na skutek zabójstwa przez podanie śmiertelnych substancji toksycznych. Wykazały to czynności procesowe, przeprowadzone w Polsce oraz na terenie Niemiec, Austrii i Węgier przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach. (więcej można zobaczyć w reportażu Anity Gargas: Ks. Blachnicki Operacja Baxis).
Na grobach męczenników powstaje zawsze piękny Kościół. Wspólnota „Marianum” w Carlsbergu żyje i działa. Odbywają się tam: Oazy Modlitwy, Maryjne Czuwania Modlitewne, rekolekcje dla Małżeństw, bożonarodzeniowe i wielkanocne, +/-60; Dni Skupienia, grupy wsparcia dla dorosłych po traumatycznym dzieciństwie, dla trzeźwiejących alkoholików; oazy: Dzieci Bożych, młodzieżowe, dla Rodzin, tematyczne; warsztaty pisania ikon, liturgiczne, muzyczne i inne. Już to pokazuje czym jest Carlsberg dla Polonii w Niemczech i krajach sąsiednich.
Uczestniczyliśmy w Mszach Świętych. Spotykaliśmy na nich Halinkę i Stasia, którzy opowiadali nam o sobie, o carlsberskiej wspólnocie, o tym jak im pomaga trwać przy Bogu i w polskości. Ta wspólnota to m.in. Basia, która była przy ks. Blachnickim w drukarni i widziała z daleka ostrą rozmowę ks. Franciszka z agentami, małżeństwem Gontarczyków, a potem czuwała przy ciele Księdza, wycierała mu z ust ciągle wypływającą pianę. Opowiadała o zmaganiach ks. Blachnickiego z trudną rzeczywistością Wspólnoty, gdyż były nawet okresy, że nie mieli co jeść, a wierzyciele zamówień z drukarni grozili… Jola, pochodząca ze Szczecina poprowadziła nas ścieżkami, którymi chodził ks. Franciszek, do miejsc, w których toczył duchową walkę. Byliśmy w lesie, przy źródle nazwanym przez Księdza Źródłem Mara, gdzie on sam doświadczył „gorzkich wód”, a jednocześnie spotkania z Maryją Matką Pocieszenia. Spotkaliśmy tutaj także ks. Henryka Bolczyka od 1985 r. moderatora krajowego, a od 1993 do 2001 r. – generalnego Ruchu Światło-Życie, także kapelana górników kopalni Wujek w Katowicach w latach 1980-1981. Był postulatorem diecezjalnym procesu beatyfikacyjnego ks. F. Blachnickiego. Po przejściu na emeryturę w 2001 r. zamieszkał w Carlsbergu i tu służy. Doświadczyliśmy pięknych rozmów z nim i z ks. Jackiem Herma, szefem diakonii „Marianum” w Carlsbergu. Calsberg to także współpracownicy Ks. Franciszka, jak Gizela Skop współzałożycielka Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła, twórczyni oazowego śpiewnika mszalnego „Exsultate Deo”, która odeszła do Pana 2.03.2024 r. To ona na początku istnienia Ruchu Światło-Życie dbała o formację liturgiczno-muzyczną jego członków.
„Marianum” to miejsce niezwykłej gościnności, otwartości i serdeczności. Nikt nas nie znał, a przyjęli nas jak rodzinę. Razem jedliśmy posiłki w ich domu, do którego dali nam nieograniczony dostęp. Pokazali pokój i miejsce pracy ks. F. Blachnickiego. Po tym czego doświadczyli wcześniej dzielili się wszystkim nie oczekując niczego w zamian. Otaczał nas spokój i zaufanie. To miejsce nakarmiło nas Duchem Miłości. Tak sobie wyobrażam wspólnoty pierwszych chrześcijan wśród prześladowań, i wśród obcych, ich piękne spotkania przy stole pełne Miłości – Agape.
Szczątki ks. Franciszka Blachnickiego, po ekshumacji przewiezione zostały do kościoła Chrystusa Dobrego Pasterza w Krościenku nad Dunajcem, w miejscu utworzenia przez niego Ruchu Światło-Życie, działającego już w 24 krajach świata i na wszystkich kontynentach.
Grażyna
nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.