Artykuł Eli, zamieszczony w gazetce w poprzednim tygodniu, zachęcił mnie do podzielenia się osobistymi przeżyciami związanymi nie tylko z lekturą, także z miejscem i ludźmi, którzy w ostatnim czasie zrobili na mnie duże wrażenie.
Nieustannym źródłem moich wzruszeń jest pobyt w Myśliborzu. To niewielkie miasteczko przyciąga do siebie ludzi z wielu powodów. Najmocniej chyba przemawiają tu potrzeby religijne. Przybywający do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia pragną bliskości Boga, modlitwy w ciszy, wreszcie zapatrzenia w piękny, kolorowy witraż z ukrzyżowanym Chrystusem i czerwonymi różami w nawie ołtarzowej. To niezwykłe miejsce pozwala usłyszeć głos Pana i doświadczyć wewnętrznego spokoju. Ze mną dzieje się podobnie, ilekroć wchodzę do świątyni ogarnia mnie fala miłości.
Moje wyjazdy do Myśliborza zawsze są uwarunkowane rekolekcjami: dłuższymi (ignacjańskie) lub krótszymi (sobotnio- niedzielne zanurzenie w słowo). Obie formy lubię, obie wymagają skupienia, ciszy i modlitwy, obie są dla mnie ważnym doświadczeniem, gdyż pozwalają w Bożym świetle zobaczyć na nowo swoje życie.
Myślibórz to także ludzie z którymi się spotykam i o nich pragnę opowiedzieć. Organizatorkami rekolekcji są siostry ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Przez lata moich peregrynacji poznałam wiele sióstr serdecznych, otwartych, noszących w sobie światło, tak łatwo dostrzegalne przez każdego kto się z nimi spotyka. O dwóch siostrach twórczyniach rekolekcji powiem kilka słów.
Siostra Kornelia, skromna, ufająca Bogu, serdeczna i życzliwa dla wszystkich. Z ogromną troską i odpowiedzialnością przygotowywała te spotkania. Piszę w czasie przeszłym, gdyż obecnie siostra przebywa w Sulęcinie, gdzie wypełnia nowe zadania.
Siostra Teresa, obdarowana niezwykłą charyzmą, pięknym sposobem mówienia o Jezusie, umiejętnością docierania do serc słuchaczy. Potrafi odważnie i prawdziwie dzielić się swoją wiarą i doświadczeniami. Jej emocjonalne zaangażowanie widoczne jest nie tylko w treści i sposobie mówienia, także w mimice twarzy, gestach i błyszczących oczach. Siostrę Teresę należy słuchać i widzieć, dlatego podczas konferencji siadam zawsze w pierwszej ławce.
Jest też autorką kilku książek o początkach zgromadzenia, są to: „Bramy miłosierdzia” i „Ryzyko miłosierdzia”. W 2023 roku ukazała się książka poświęcona księdzu Prałatowi Aleksandrowi Jaszczurowi. W książce autorka spisała wspomnienia 93-letniego kapłana, który ciekawie, często z humorem opowiada o swoim długim życiu w służbie Bogu i ludziom. „Pragnienie mojego serca spełniłeś Panie”– taki tytuł nosi to wspomnienie – czyta się bardzo dobrze. Po lekturze książki pozostaje z nami obraz kapłana, który „całe życie poświęcił innym, dając swe wielkie serce i zachowując równie wielką skromność i pokorę. Pomimo zdobywania latami mądrości życiowej, którą potrafi w ogromnej prostocie dzielić się z innymi, jego kapłaństwo pozostaje wciąż młode, radosne, pełne Bożego optymizmu”. (ze wstępu).
Obecnie od kilkunastu lat ksiądz Prałat mieszka w domu sióstr otoczony ich troską i opieką. Nadal pełni służbę Bożą, sprawując Eucharystię w kaplicy klasztornej. Można go też spotkać w miejskim parku na spacerze, miałam taką możliwość spotkań i rozmów z nim. Te chwile zachowuję we wdzięcznej pamięci.
Tak więc Myślibórz daje możliwość duchowego wzrostu, spotkań z ludźmi niezwykłymi, wreszcie zachwytu malowniczymi pejzażami: jeziora, parku, wschodu i zachodu słońca.
Lidia