Ks. Tadeusz Kluba: „Muszę Wam powiedzieć, że św. o. Maksymilian jest czczony w Niemczech. I najlepszym przykładem jest to, że Kościół niemiecki ekumeniczne centrum w Hanowerze dał pod wezwaniem św. Maksymiliana Marii Kolbe. Kiedy była kanonizacja Maksymiliana Kolbe to mnóstwo Polaków z Hanoweru pojechało pociągami do Rzymu. Żeby to jeszcze dopełnić to w Hanowerze jest taka uroczystość związana z obecnością Matki Bożej Częstochowskiej. Od 60 lat jest procesja z tym obrazem ulicami Hanoweru. Zwróćcie uwagę. Jesteśmy w ewangelickim landzie, gdzie katolików jest 13%. Polacy, ci którzy zostali po wojnie, jednoczyli się przy obrazie Matki Boskiej Częstochowskiej. Teraz właśnie odprawiamy nowennę i zakończenie nowenny zawsze jest związane ze św. Maksymilianem Kolbe. Tak wyglądają te pogańskie Niemcy, których się tak baliście.”
Grzegorz: „Chwała Panu”.
Bardzo chciałam zacytować wypowiedzi Pielgrzymów, a nie o nich opowiadać. Zawierają tyle różnych przemyśleń, które człowieka poruszają. A każdy ma prawo odebrać je tak, jak go Duch Święty poprowadzi.
I jeszcze jedna myśl: nie bójmy się ludzi, innych. Ich też stworzył Bóg. Zawierają więc w sobie Jego Dobro. Poznawajmy ich i sami dajmy się poznać. Z tego rodzi się zrozumienie. A ze zrozumienia – relacje. To one są najlepszą bronią na strach przed drugim człowiekiem.
Niech Boża Miłość nas prowadzi przez życie, do wieczności. Amen.
Grażyna
U świętych… nie tylko Stanisława i Bonifacego
Słowo o mnie. Mam na imię Ludwika – to moje imię zakonne w Zgromadzeniu Sióstr Pallotynek. Pełna nazwa to Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Apostolstwa Katolickiego. W tej nazwie ukryte jest nasze zadanie do wypełnienia – misjonarki i do tego apostołki, bo chodzi o misje Ad gentes, czyli na terenach misyjnych, ale też o współpracę z ludźmi świeckimi gdziekolwiek jesteśmy.
Moje pojawienie się w parafii pw. św. Stanisława i św. Bonifacego w Świnoujściu wpisuje się właśnie w logikę Bożej pedagogiki idźcie na cały świat. Tutejsza parafia jest pewnego rodzaju fenomenem, jeśli tak wolno mi określić, na mapie naszego kraju. W 2021 roku miałam okazję być w Medjugorje poza sezonem pielgrzymkowym i do tego podczas wszechobecnej pandemii Covid 19. Tam doświadczyłam jak blisko Bóg jest człowieka. Wioska żyje rytmem Kościoła na co dzień. Gdy biją dzwony, gdy jest msza święta, różaniec, adoracja… zatrzymują się. Zamykają sklepy i nawet gdy nie idą do kościoła, w ciszy własnego miejsca pracy przy włączonym radiu odmawiają transmitowany np. różaniec. Każdy wie, że jest czas święty. Nie usłyszy się hałasu, głośnych rozmów czy śmiechu. Gospa (Pani, Królowa Pokoju) wskazuje na Syna i cokolwiek Wam powie…. Oni to czynią. Nikt nie nosił maseczki, nie było ograniczeń w kościele, sklepie, restauracjach i nie było pandemii. Tylko przypadkowi obcokrajowcy, jak my, wchodzili „zabezpieczeni”, a przy okazji zawstydzeni. Co najciekawsze, mieszkańcy emanują pokojem, radością, ponad zwyczajną życzliwością. Jest to zjawisko na tyle zauważalne, że nawet prowadzone były badania powietrza, z nadzieją, że to tam ukryta jest tajemnica tej inności, ale okazuje się, że to właśnie, wolność i zaufanie Bogu wyzwala. Wiele było spotkań, które do dzisiaj wypełniają moje serce.
Ale dlaczego o tym mówię? Kilka tygodni temu, na sobotniej wieczornej mszy świętej, mojej pierwszej w Waszej Kochani parafii, ten sam duch powiał. Niedziela i poniedziałek nie były inne. Charyzmat, pobożność i wymagania ascetycznego i pełnego szalonych pomysłów księdza proboszcza Ignacego, niewątpliwie otworzyły parafianom oczy wiary. Jak sami nam opowiadali: nauczyliśmy się wybierać Boga w naszym życiu i odpowiedzialności za nasz Kościół i nas samych. Mimo iż księdza proboszcza nie ma w parafii, posługując tym, którzy nie są z jego owczarni, my obchodziliśmy 10-lecie jego probostwa. Pragnienie wolności w Bogu, jakiej nas nauczył to skarb, którym chcieliśmy się wzajemnie umocnić.
Cieszę się bardzo, że cząstka tego ducha i nas dotknęła.
My, Kochani oraz nasze siostry misjonarki dziękujemy za to świadectwo Waszego życia, ale również za Waszą hojność. Łączymy się z Wami w modlitwie
wdzięczna s. Ludwika sac (pallotynka)
nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.