Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski,
abyśmy doznali miłosierdzia
i znaleźli łaskę pomocy w stosownej chwili
(Hbr 4,16)
Jako Chrześcijanie wierzymy że jest Jeden Bóg w Trzech Osobach. W pierwszą niedzielę czerwca obchodzić będziemy uroczystość Najświętszej Trójcy. To właśnie wizerunek Trójcy Świętej - tzw. Tron Łaski jest jednym z moich pielgrzymkowych wspomnień. Pełen powagi i majestatu Bóg Ojciec podtrzymuje w swoich dłoniach Ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa, a nad nimi unosi się Duch Święty w postaci gołębicy.
Najbardziej wymowna była rzeźba umieszczona po lewej stronie ołtarza kolegiaty Najświętszego Zbawiciela i Wszystkich Świętych w Dobrym Mieście. Duża, precyzyjnie i pięknie wykonana. Bardzo symboliczna. Przedstawia Boga Ojca, z koroną na głowie, długą, bujną brodą, który przyjmuje ofiarę Syna. Od tej pory my - wierzący możemy korzystać z obfitości darów łaski, gdyż dokonało się dzieło zbawienia. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął ale miał życie wieczne” (J 3, 16).
Kolejne pamiętne dla mnie spotkanie z wizerunkiem Tronu Łaski miało miejsce w Sanktuarium Krzyża Świętego w Braniewie. Tym razem przedstawiony był on na obrazie. Nie był to zwyczajny obraz. 9 lipca 1626 roku, podczas najazdów Szwedów, trzech z nich oddało 3 strzały do tego właśnie obrazu, który wówczas wisiał na dębowym drzewie, na skraju Braniewa. Z przestrzelonych otworów obrazu popłynęła krew. Wiadomość o cudzie rozeszła się po okolicy i obraz Tron Łaski stał się celem licznych pielgrzymek. Pątnicy wypraszali przed nim potrzebne łaski. Pomimo tego, że na kilkadziesiąt lat został wywieziony z Braniewa pamięć o nim pozostała i w 1672 roku wrócił do kościoła, który został wybudowany w miejscu cudu. Znane są liczne przypadki cudownych uzdrowień, wysłuchanych próśb i modlitw zanoszonych do Trójjedynego Boga w tym szczególnym miejscu.
Miejsce było szczególne również dla mnie i mojego męża. Nawiedziliśmy bowiem to Sanktuarium podczas warmińskiej pielgrzymki akurat w dniu rocznicy naszego ślubu. Dlatego poprosiliśmy księdza proboszcza, aby codzienną pielgrzymkową mszę świętą odprawił tam, właśnie w naszej intencji. Pan Bóg zrobił nam jeszcze dodatkową niespodziankę. Kościół udekorowany był odświętnie. Ustrojony w kwiaty, czerwony dywan, lampiony ze świecami, ozdobione ławki. A na środku, przed ołtarzem stał przygotowany pięknie klęcznik i dwa krzesła udekorowane dla młodej pary. Te wszystkie atrakcje tym razem nie były dla nas, jednak zrobiło się ciepło na sercu. Była to msza święta przed cudownym wizerunkiem Tronu Łaski, w dniu rocznicy ślubu, odprawiana w naszej intencji, przez księdza, który przed laty błogosławił naszemu małżeństwu, w towarzystwie życzliwych nam pielgrzymów. A w dodatku w pięknej ślubnej scenerii. Będziemy długo wspominać tą rocznicę i wierzyć, że Pan Bóg w Trójcy Jedyny będzie nam towarzyszył w kolejnych latach małżeństwa.
Magda