Adwent (łac. przyjście), ma podwójne zadanie: przygotować nas na uroczystość Bożego Narodzenia i na powtórne przyjście Pana Jezusa, czyli na sprawy ostateczne, eschatologiczne. Może to dziwne zestawienie: narodziny i śmierć. Jednak śmierć to jak narodziny, tylko do życia wiecznego, bez niej nie ma przejścia do wieczności. Ta myśl powinna nas skłaniać do wybiegania w przyszłość, kiedy Syn Boży, uwielbiony, przyjdzie po raz drugi. Takie oczekiwanie na podwójne przyjście Chrystusa rodzi radość, jest bowiem oczekiwaniem na rzeczywiste przyjście Pana uobecniające się w liturgii. Tak więc adwent nie tyle jest czasem pokuty, co okresem pobożnego i radosnego, pełnego nadziei oczekiwania. Opuszczanie Gloria nie jest wyrazem pokuty jak w wielkim poście, lecz znakiem czekania na nowe zabrzmienie hymnu anielskiego śpiewanego w noc narodzenia Pana Jezusa (Łk 2,14).
Adwent dzieli się na 2 podokresy. Pierwszy obejmuje czas od I niedzieli adwentu do 16 XII i jego liturgia mówi o ponownym przyjściu Chrystusa. Natomiast drugi podokres przygotowuje nas już bezpośrednio do Bożego Narodzenia przez zachęcanie do odrodzenia w sobie dziecka Bożego. Do tradycji wyłącznie polskiej należy msza św. wotywna odprawiana przed świtem, zw. roratami. Według przekazów historycznych pojawiła się ona od panowania Bolesława Wstydliwego w XIII w. Teologię adwentu, związaną w polskiej religijności z eschatologią, potwierdza fakt, że król, umieszczając w czasie rorat na ołtarzu zapaloną świecę, oświadczał: „Gotów jestem na sąd Boży”. Za nim czynił to prymas Polski, a potem kolejno: senator, ziemianin, rycerz, mieszczanin i chłop, powtarzając słowa króla (W. Syrokomla, Staropolskie roraty). Zapalana podczas mszy św. świeca zw. roratką, symbolizuje Maryję, która podobnie jak jutrzenka wyprzedza wschód słońca, poprzedziła przyjście światłości świata - Jezusa Chrystusa. (za Encyklopedią Katolicką, t. I)
A jak wygląda nasz Adwent? Kogo oczekujemy? Czego się spodziewamy? Na co czekamy? Czy myślimy o sprawach ostatecznych? Czy gotowi jesteśmy na sąd Boży, gdzie przede wszystkim rozliczani będziemy z miłości? Wreszcie, jak na to wszystko się przygotowujemy?
„Czasem mam wrażenie, że ludzi zajmuje głównie rozpamiętywanie przeszłości lub snucie planów na przyszłość. Jedni drugim składają obietnice bez pokrycia. Ksiądz Kancelarczyk pyta: Czego potrzebujesz? Tu i teraz. Nie warunkuje niczym swojej pomocy, nie obiecuje, tylko działa w teraźniejszości. Mocno stąpa po ziemi, ale wydeptuje drogę do nieba. Drogę, na której widnieją ślady małych stópek.”- Dominika Chorosińska. Ks. Kancelarczyk- pomysłodawca i prezes Fundacji Małych Stópek oraz współorganizator szczecińskiego Marszu dla Życia. Propagator duchowej adopcji dziecka poczętego. Od wielu lat pomaga kobietom, które stoją przed dramatyczną decyzją o aborcji i dzieciom, którym „pozwolono” żyć.
Chcesz przygotować serce na przyjęcie Nowonarodzonego Jezusa? Pragniesz radosnego Adwentu? Możesz wziąć udział w ratowaniu ludzkiego maleńkiego życia. Możesz i ty mieć to szczęście, by wspomóc małe dzieci, w tym te uratowane od aborcji oraz ich mamy, samotne mamy. Od dzisiejszej I niedzieli Adwentu do 6 stycznia, Uroczystości Trzech Króli, można przynieść wszystko to, co potrzebne jest maluszkom, w ramach akcji Fundacji Małych Stópek „Paczuszka dla Maluszka”. Na bombkach, plakatach znajdziecie informację co zbieramy. Weź bombkę, zrób zakupy i złóż w koszu przy ołtarzu Matki Bożej. Dzięki tobie o jednego szczęśliwego maluszka w Boże Narodzenie będzie więcej.
Pomagajmy konkretnie, już, kolejny rok.
Grażyna
Nasz adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.